S&P500 zakończył wczorajszą sesję tuż nad średnią 50-sesyjną i dzisiejszy handel rozpoczął się właśnie od testowania tego poziomu. Podobnie wyglądała sytuacja na indeksie Dow Jones.
S&P500 bronił się poprzednio przed spadkiem poniżej tej średniej na początku czerwca i zyskał wówczas na sesji prawie 1 procent. Dziś również udało się obronić ten poziom, a wynik całej sesji był jeszcze okazalszy. Po otwarciu na nieznacznym minusie indeks przez całą sesję stopniowo zyskiwał kolejne punkty. W połowie sesji wzrosty oscylowały w okolicach 0,5 procent, na dwie godziny przed końcem sesji 1 procent, a ostatecznie handel zakończył się wzrostem S&P500 o 1,48 procent. Nasdaq wzrósł o 1,32 procent, a Dow Jones o 1,21 procent.
Notowania głównych indeksów z Wall Street src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1371106800&de=1371132300&sdx=1&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=S%26P&colors%5B0%5D=%231f5bac&s%5B1%5D=DJI&colors%5B1%5D=%23e823ef&s%5B2%5D=Nasdaq&colors%5B2%5D=%23ef2361&fg=1&st=1&w=600&h=300&cm=1&lp=1&rl=1"/> Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej
Zdecydowanym liderem wzrostów na szerokim rynku był sektor materiałów podstawowych, który wzrósł o 2,5 procent. Ogólnie sektory cykliczne wypadły dziś lepiej niż defensywne, ale różnica nie była bardzo widoczna, gdyż wzrosty na dzisiejszej sesji były bardzo szerokie. Każdy z 10 głównych subindeksów, z wyjątkiem ochrony zdrowia, zyskał ponad 1 procent.
Wolumen obrotów na NYSE (w danych wstępnych) był wyższy niż na wczorajszej, nieznacznie powyżej średniej z ostatnich 50 sesji. Wśród 30 spółek z Dow Jones spadki odnotował dziś jedynie Du Pont (-0,7 procent) oraz Microsoft (-0,8 procent). Amerykański gigant branży chemicznej podał, że całoroczne zyski mogą być na poziomie dolnego zakresu wcześniejszych prognoz spółki ze względu na wyjątkowo chłodną pogodę zarówno w USA, jak i w Europie.
Dane makro były dziś wsparciem dla byków. Nie były one _ doskonałe _, ale ogólnie lepsze od prognoz. Były wystarczająco dobre by mówić, że gospodarka idzie do przodu, ale nie aż na tyle silne, by skłoniły Fed do ograniczania QE już na czerwcowym posiedzeniu. Ponadto zdecydowanie lepszym środowiskiem dla rynków będzie, jeśli gospodarka będzie się wzmacniała (a patrząc na jej fundamenty i zmiany strukturalne to ma właśnie miejsce) i towarzyszyć temu będzie wygaszanie programu QE, niż gdyby gospodarka miała radzić sobie coraz gorzej, a QE byłoby kontynuowane (co oznaczałoby wysoką nieskuteczność tego programu).
Sprzedaż detaliczna w USA wzrosła w maju o 0,6 procent miesiąc do miesiąca, co było wynikiem lepszym od konsensusu prognoz wynoszącego 0,4 procent i lepszym niż wynik z kwietnia (+0,1 procent). Sprzedaż bez środków transportu wzrosła o 0,3 procent, co było zgodne zgodnie z prognozami (poprzednio nie zmieniła się). Dynamika roczna sprzedaży detalicznej przyspieszyła w maju do 4,3 procent z 3,7 procent.
Dobre dane napłynęły z rynku pracy. Liczba nowych wniosków o zasiłki spadła do 334 tys. z 346 tys., przy oczekiwaniach rynku na poziomie 345 tys. Średnia 4-tygodniowa spadła o 7 tys. do 345 tys. Poziomy średniej nie są jakieś wyjątkowo niskie, ale sama poprawa danych niewątpliwie była wsparciem dziś dla rynków.
Dziś mieliśmy silne odreagowanie na amerykańskiej giełdzie, ale rynek przez kolejny tydzień - do posiedzenie komitetu Fed - będzie dalej żył przede wszystkim spekulacjami dotyczącymi tego, jak będzie w kolejnych miesiącach zmieniała się polityka banku centralnego. Tym samym większa zmienność może nadal występować. Bernanke i członkowie komitetu świadomie testują obecnie rynki, przygotowując je jednocześnie na to co nieuniknione (ograniczanie QE, ale jeszcze nie teraz i ostatecznie jego zakończenie). Strategia amerykańskich bankierów centralnych _ przekuła _ w ostatnich tygodniach wiele baniek spekulacyjnych rodzących się na wielu rynkach długu na świecie oraz na niektórych indeksach giełd akcji (głównie w Azji). Mamy więc obecnie pewną normalizację sytuacji (powrót do bardziej godziwych cen), choć jej przebieg pewnie i dla Bernanke był zaskakująco gwałtowny.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Wall Street mocno w dół. To już seria Indeks S&P500 rozpoczął notowania na lekkich plusach. W dalszym przebiegu sesji poddany był jednak presji podaży. | |
Silne spadki na Wall Street. Co się stało? Nastrojów inwestorom nie poprawił japoński bank centralny, który pozostawił bez zmian politykę monetarną. | |
Przerwana seria wzrostów na Wall Street _ Do posiedzenia FOMC w przyszłym tygodniu, rynek może poruszać się trendzie bocznym _ - ocenił Manish Singh, zarządzający Crossbridge Capital. |