Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Takiej euforii na Wall Street dawno nie było

0
Podziel się:

To zasługa danych z amerykańskiej gospodarki oraz decyzji największych banków centralnych.

Takiej euforii na Wall Street dawno nie było
(Kentannenbaum/Dreamstime)

W środę na Wall Street bezdyskusyjnie panowały byki. To zasługa nadzwyczaj dobrych danych makro.

Dodatkowym pozytywnym impulsem okazała się także skoordynowana interwencja najważniejszych banków centralnych na świecie, m.in. EBC, FED oraz Banku Anglii, czy Banku Centralnego Japonii. Przyczyniła się ona do osłabienia dolara w stosunku do innych walut.

Wszystkie najważniejsze amerykańskie indeksy zaliczyły wzrosty jakich już dawno nie widziano. Indeks największych spółek Dow Jones wzrósł o 4,24 proc., czyli najwięcej od marca 2009 roku, do poziomu 12045 punktów. S&P 500 zyskał aż 4,33 proc., a Nasdaq 4,17 procent.

Zobacz jak zmieniały się indeksy za Oceanem [ ( http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1322641800&de=1322665200&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=DJI&s%5B1%5D=S%26P&s%5B2%5D=Nasdaq&w=600&h=300&cm=1&lp=4&rl=1 ) ]Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej(http://www.money.pl/webmaster/wskazniki-wykresy/)

Impulsem do zakupów były dziś dane makro. Najpierw poznaliśmy raport ADP, który przyniósł nadzwyczaj dobre wieści z amerykańskiego rynku pracy. W listopadzie zatrudnienie wzrosło o 206 tys., podczas gdy analitycy szacowali ten wzrost na 130 tys. Dodatkowo zrewidowany został poprzedni odczyt z 110 tys. na 130 tys.

Następnie poznaliśmy wartość indeksu Chicago PMI, który wzrósł do 62,6 pkt z 58,4 pkt miesiąc wcześniej. Jest to najwyższy poziom tego indeksu od kwietnia tego roku. W tym przypadku także prognozy były o wiele niższe. Analitycy przewidywali, że wartość indeksu znajdzie się w przedziale od 56 do 60,7 punktów.

Pozytywną reakcję wywołała także publikacja indeksu podpisanych umów kupna domów. W październiku wzrósł on o 10,4 proc. w porównaniu do września, natomiast szacunki mówiły o wzroście wynoszącym jedynie 1,4 procent. Ostatnią ważną publikacja była dziś Beżowa Księga zawierająca informacje o stanie amerykańskiej gospodarki, która potwierdziła, że mamy do czynienia ze wzrostem gospodarczym, jednak jest on ciągle bardzo powolny.

Środowa sesja była nadzwyczaj udana dla akcjonariuszy spółek finansowych. Największe banki zaliczyły bardzo duże wzrosty cen swoich walorów i to pomimo obniżenia ich ratingów po wtorkowej sesji przez agencję Standard & Poor's. Inwestorzy chętnie kupowali akcje tuzów amerykańskiej bankowości. Papiery JPMorgan podrożały o 8,44 proc., Bank of America o 7,3 proc., Citigroup o 8,87 proc., Goldman Sachs 7,94 proc., a Morgan Stanley aż o 11,12 procent.

Wśród amerykańskich blue chipów najlepiej obok JP Morgan radziły sobie akcje Caterpillar, których kurs wzrósł o 8,11 procent. Jedną z niewielu spółek, których akcje taniały była Netflix. Ich spadek o 4,5 proc. było w spowodowane zmianą rekomendacji dla jej walorów z _ neutralnej _ na _ sprzedaj _.

Porównaj na wykresach spółki i indeksy [ ( http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1322641800&de=1322665200&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=DJI&s%5B1%5D=S%26P&s%5B2%5D=Nasdaq&w=600&h=300&cm=1&lp=4&rl=1 ) ]Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej(http://www.money.pl/webmaster/wskazniki-wykresy/)

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)