O ogłoszenie upadłości Ursusa wnioskowali wierzyciele Getin Noble Bank i PKO BP. Postanowienie sądu jest nieprawomocne, ale jest skuteczne i wykonalne z dniem jego wydania.
Spółka od kilku lat zmagała się z problemami finansowymi i próbowała wyjść na prostą. Pod koniec zeszłego roku złożyła wniosek o postępowanie restrukturyzacyjne. Tego nie udało się przeprowadzić w cztery miesiące i w marcu, aby uniknąć bankructwa, Ursus złożył wniosek o otwarcie postępowania sanacyjnego.
"Bardzo liczymy na to, że w tej walce o odbudowanie URSUSA nasi interesariusze będą nas wspierać. URSUS ma wszelkie podstawy, by trwająca już ponad 125 lat historia marki mogła być kontynuowana” – pisał w liście do akcjonariuszy zarząd spółki.
Jednak Sąd Rejonowy w Warszawie oddalił wniosek o otwarcie postępowania sanacyjnego i ogłosił upadłość Ursusa. Syndykiem została spółka KGS Restrukturyzacje.
Producent maszyn i urządzeń dla rolnictwa zamknął zeszły rok ze stratą netto wynoszącą 56,7 mln zł. To i tak lepiej niż rok wcześniej, gdy firma była ponad 80 mln zł pod kreską.
Na początku roku spółce wypowiedziano najważniejsze kredyty. Agencja Rozwoju Przemysłu nakazała zwrot ponad 15 mln zł. Kilka dni później z podobnym wnioskiem wystąpił mBank. Suma wszystkich kredytów.
"URSUS to ponad 120 lat rozwoju mechanizacji polskiego rolnictwa, zbierania doświadczeń i podtrzymywania przemysłowych tradycji w oparciu o rodzimy kapitał. Z naszych maszyn korzystają kolejne już pokolenia Polaków. Ursus to bez wątpienia najstarsza polska marka pojazdów, maszyn i urządzeń wytwarzanych dla potrzeb rolnictwa" - czytamy na stronie Ursusa. Spółka weszła na warszawską giełdę w 2008 roku.