O poszukiwaniu dalszych oszczędności przez koncern poinformował udziałowców dyrektor generalny Daimlera Ola Kaellenius. Cięcia będą większe, niż te, których wymagał marcowy zwrot w kierunku elektromobilności - podaje Polska Agencja Prasowa.
Kaellenius wytłumaczył też, że skutków trwającego kryzysu nie zrównoważy zwiększony popyt w Chinach na samochody luksusowe.
- Nasze poprzednie cele dotyczące wydajności były dostosowane do nadchodzących przemian, ale nie do globalnej recesji - wyjaśnił menedżer cytowany przez agencję Reutera (za którą z kolei cytuje go PAP).
Nastrojów w koncernie nie poprawiają prognozy Międzynarodowego Funduszu Walutowego, który wprost mówi, że świat musi się przygotowywać na największą recesję od blisko stu lat. Dlatego też Daimler już teraz rozpoczął negocjacje ze związkami zawodowymi w sprawie potencjalnych oszczędności.
Kaellenius jednocześnie zapewnił udziałowców, że jeżeli gigant odnotuje wzrost popytu, to w krótkim czasie przywrócona zostanie produkcja do poprzedniego poziomu.
Firma ze Stuttgartu przedstawi 23 lipca pełne sprawozdanie finansowe za drugi kwartał 2020 roku. Już teraz jednak zapowiada, że spodziewa się m.in. znacznego spadku sprzedaży.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl