Ogromna panika, która prowadzi do wyprzedaży akcji. Wall Street w poniedziałek zaliczył najgorszą sesję od ponad 30 lat. Spadki są tak duże, że - jak podaje PAP - tuż po 14:31 czasu polskiego, gdy indeks S&P 500 spadł o 8,1 proc., handel został wstrzymany na 15 minut.
Na zamknięciu sesji Dow Jones Industrial spadł o 12,93 proc., S&P 500 stracił 11,98 proc., a Nasdaq Comp. spadł o 12,32 proc. Fatalne nastroje inwestorów jeszcze pogorszyły słowa prezydenta USA Donalda Trumpa. Jego zdaniem, najgorsza faza pandemii zakończy się w lipcu, sierpniu lub później. Dodał, że amerykańska gospodarka zmierza w stronę recesji.
- Rynek nie ma najmniejszej przerwy po wczorajszych historycznych działaniach Fed i pandemii koronawirusa. Oba wydarzenia zdominowały dzisiejsze nagłówki gazet. Napływają coraz gorsze informacje. Nie możemy kłócić się z faktami, a sprawa dotyczy znacznie ważniejszych rzeczy niż sama gospodarka - powiedział Frank Cappelleri, dyrektor wykonawczy Instinet, którego cytuje PAP.
Czytaj także: Banki pomogą Polakom. Są gotowe na wakacje kredytowe
Spadków nie powstrzymała nawet zaskakująca decyzja Fed o obniżce stóp procentowych 100 pb do 0-0,25 proc. Wśród spółek notowanych na S&P 500 największe straty dotknęły sektor bankowy. Citigroup stracił 13 proc., a JPMorgan i Bank of America - 11 proc. Spore spadki dotyczyły także producentów aut oraz linii lotniczych.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl