Polski rząd chcąc powstrzymać rozprzestrzenianie się koronawirusa, zdecydował o ograniczeniu działalności galerii handlowych. W związku z tym sklepy odzieżowe musiały się zamknąć. To nie jedyny ich problem. Innym mogą być dostawy towaru. Duża część pochodzi m.in. z Chin czy Włoch, gdzie ciągle są utrudnienia.
Jaka będzie ostatecznie skala strat w branży odzieżowej? Trudno to teraz określić. Wiadomo jednak, że koszty mogą być gigantyczne, co pokazują spadki wycen czołowych polskich spółek notowanych na warszawskiej giełdzie. Straty tylko dziesięciu firm można szacować w tej chwili na około 7,5 mld zł (w dwa tygodnie).
Odzieżówka na giełdowym dnie
Indeks WIG-Odzież, który grupuje branżowe spółki, tylko w poniedziałek tracił na wartości 17 proc. W skali tygodnia jest pod kreską 38 proc., w dwa tygodnie jest na minusie 45 proc., a przez miesiąc zjechał w dół o 55 proc. Tak mocnych spadków nie notuje żaden inny indeks sektorowy, a GPW wyszczególnia aż piętnaście.
Patrząc przez pryzmat indeksu WIG-Odzież, wycena spółek z branży jest o połowę niższa niż na początku 2017 roku, gdy giełda rozpoczęła jego wyliczanie. Mniej w całym zamieszaniu związanym z koronawirusem oberwały banki, spółki chemiczne, górnicze czy budowlane.
Notowania indeksu WIG-Odzież
CCC warte połowę mniej
Tylko w ciągu ostatnich dwóch tygodni o 60 proc. spadła wartość biznesu CCC (licząc według cen akcji). Przekłada się to na około 1,8 mld zł, które wyparowało z kont posiadaczy akcji największego polskiego producenta butów. W tej chwili jego kapitalizacja to około 1,2 mld zł.
"Wprowadzone ograniczenia w działaniu galerii handlowych, w których znajdują się salony CCC, będą miały z dużym prawdopodobieństwem negatywny wpływ na wyniki finansowe pierwszego kwartału" - czytamy w najnowszym komunikacie zarządu CCC. Firma zastrzega jednak, że nie jest w stanie obecnie oszacować pełnych skutków.
CCC wskazuje przy tym, że grupa intensywnie rozwija sprzedaż w kanałach e-commerce. Sprzedażą internetową będzie chciała nadrobić choć część strat. W 2019 roku przychody online stanowiły blisko 25 proc. całkowitej sprzedaży.
LPP stracił najwięcej (w liczbach)
Procentowo mniej straciła grupa LPP. Właściciel takich marek jak Reserved, Cropp i House po dwóch tygodniach jest na minusie 40 proc. Biorąc pod uwagę, że jeszcze na początku marca cały biznes był wyceniany na 12,5 mld zł, stracił od tamtego czasu ponad 5 mld zł, a więc prawie 3-krotnie więcej niż CCC.
Władze LPP też nie podejmują się liczenia strat. Wskazują, że z jednej strony ryzyko po stronie łańcucha dostaw istnieje, ale nie jest duże. Gorzej jest po stronie sprzedaży towarów.
"Dostawcy z Chin wznowili produkcję, chińskie porty i kolej oraz fabryki w pozostałych krajach azjatyckich funkcjonują w standardowym trybie. Magazyny w Polsce, Rosji i Rumunii przyjmują towary i realizują wysyłki, a całość kolekcji Wiosna-Lato 2020 spółka posiada już w swoim magazynach lub w drodze do magazynów" - informuje LPP.
Jednocześnie w związku z decyzjami rządów Polski, Czech, Słowacji, Bułgarii, Kazachstanu, Litwy, Słowenii, Bośni i Hercegowiny o zamknięciu galerii handlowych, zarząd LPP był zmuszony zamknąć sklepy wszystkich marek w tych krajach. Realizowana jest jedynie sprzedaż przez internet.
Wszyscy tracą. Bez wyjątków
LPP i CCC to najwięksi przedstawiciele branży na giełdzie. Jednak w setkach milionów złotych (w kapitalizacji) straty można liczyć także grupa VRG (dawna Vistula). Jest ona właścicielem marek: Vistula, Bytom, Wólczanka, Deni Cler Milano i W.KRUK. Władze VRG jednak do tej pory oficjalnie w komunikacie nie zabrały głosu w sprawie zamieszania związanego z koronawirusem.
Inaczej niż zarząd Wittchen, a więc spółki, która na giełdzie w dwa tygodnie straciła około 70 mln zł. Spółka podkreśla, że ma znaczne zapasy towarów w kilku magazynach na terytorium Polski i ocenia, że jest bezpieczna nawet "w kontekście ewentualnego wystąpienia czasowych przerw w dostawach". Zastrzega jednak, że takich przerw na chwilę obecną nie przewiduje.
spółka | spadek kursu akcji (2 tygodnie) | spadek wartości spółki (w mln zł) | obecna wycena spółki (w mln zł) |
---|---|---|---|
LPP | 41% | 5192 | 7472 |
CCC | 60% | 1815 | 1210 |
VRG | 55% | 447 | 366 |
Wittchen | 40% | 72 | 108 |
CDRL | 39% | 37 | 58 |
Monnari | 34% | 26 | 51 |
Wojas | 22% | 12 | 44 |
Esotiq | 33% | 9 | 19 |
Solar | 32% | 4 | 9 |
Z kolei Redan, a więc właściciel m.in. salonów Top Secret, przyznaje, że bieżąca sytuacja będzie mieć istotny negatywny wpływ nie tylko na wyniki, ale i na płynność finansową grupy.
"Istnieje ryzyko, iż część sklepów franczyzowych (niemożliwa na ten moment do przewidzenia) nie będzie w stanie utrzymać działalności, co w dłuższej perspektywie czasu negatywnie wpłynęłoby na wyniki finansowe grupy Redan" - czytamy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl