Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|
aktualizacja

Koronawirus problemem branży odzieżowej. Giełda wycenia straty na 7,5 mld zł

126
Podziel się:

Akcje spółek odzieżowych notowanych na giełdzie w Warszawie w dwa tygodnie straciły prawie 50 proc. wartości. Przekłada się to na około 7,5 mld zł strat. Przedstawiciele firm przyznają, że zamknięcie galerii handlowych odbije się na wynikach finansowych.

Odzieżowe spółki tracą na giełdzie.
Odzieżowe spółki tracą na giełdzie. (east news | WP, Andrzej Iwanczuk/REPORTER | DS)

Polski rząd chcąc powstrzymać rozprzestrzenianie się koronawirusa, zdecydował o ograniczeniu działalności galerii handlowych. W związku z tym sklepy odzieżowe musiały się zamknąć. To nie jedyny ich problem. Innym mogą być dostawy towaru. Duża część pochodzi m.in. z Chin czy Włoch, gdzie ciągle są utrudnienia.

Jaka będzie ostatecznie skala strat w branży odzieżowej? Trudno to teraz określić. Wiadomo jednak, że koszty mogą być gigantyczne, co pokazują spadki wycen czołowych polskich spółek notowanych na warszawskiej giełdzie. Straty tylko dziesięciu firm można szacować w tej chwili na około 7,5 mld zł (w dwa tygodnie).

Odzieżówka na giełdowym dnie

Indeks WIG-Odzież, który grupuje branżowe spółki, tylko w poniedziałek tracił na wartości 17 proc. W skali tygodnia jest pod kreską 38 proc., w dwa tygodnie jest na minusie 45 proc., a przez miesiąc zjechał w dół o 55 proc. Tak mocnych spadków nie notuje żaden inny indeks sektorowy, a GPW wyszczególnia aż piętnaście.

Zobacz także: Koronawirus. Zamknięte centra handlowe. "Liczymy na specustawę"

Patrząc przez pryzmat indeksu WIG-Odzież, wycena spółek z branży jest o połowę niższa niż na początku 2017 roku, gdy giełda rozpoczęła jego wyliczanie. Mniej w całym zamieszaniu związanym z koronawirusem oberwały banki, spółki chemiczne, górnicze czy budowlane.

Notowania indeksu WIG-Odzież

CCC warte połowę mniej

Tylko w ciągu ostatnich dwóch tygodni o 60 proc. spadła wartość biznesu CCC (licząc według cen akcji). Przekłada się to na około 1,8 mld zł, które wyparowało z kont posiadaczy akcji największego polskiego producenta butów. W tej chwili jego kapitalizacja to około 1,2 mld zł.

"Wprowadzone ograniczenia w działaniu galerii handlowych, w których znajdują się salony CCC, będą miały z dużym prawdopodobieństwem negatywny wpływ na wyniki finansowe pierwszego kwartału" - czytamy w najnowszym komunikacie zarządu CCC. Firma zastrzega jednak, że nie jest w stanie obecnie oszacować pełnych skutków.

CCC wskazuje przy tym, że grupa intensywnie rozwija sprzedaż w kanałach e-commerce. Sprzedażą internetową będzie chciała nadrobić choć część strat. W 2019 roku przychody online stanowiły blisko 25 proc. całkowitej sprzedaży.

LPP stracił najwięcej (w liczbach)

Procentowo mniej straciła grupa LPP. Właściciel takich marek jak Reserved, Cropp i House po dwóch tygodniach jest na minusie 40 proc. Biorąc pod uwagę, że jeszcze na początku marca cały biznes był wyceniany na 12,5 mld zł, stracił od tamtego czasu ponad 5 mld zł, a więc prawie 3-krotnie więcej niż CCC.

Władze LPP też nie podejmują się liczenia strat. Wskazują, że z jednej strony ryzyko po stronie łańcucha dostaw istnieje, ale nie jest duże. Gorzej jest po stronie sprzedaży towarów.

"Dostawcy z Chin wznowili produkcję, chińskie porty i kolej oraz fabryki w pozostałych krajach azjatyckich funkcjonują w standardowym trybie. Magazyny w Polsce, Rosji i Rumunii przyjmują towary i realizują wysyłki, a całość kolekcji Wiosna-Lato 2020 spółka posiada już w swoim magazynach lub w drodze do magazynów" - informuje LPP.

Jednocześnie w związku z decyzjami rządów Polski, Czech, Słowacji, Bułgarii, Kazachstanu, Litwy, Słowenii, Bośni i Hercegowiny o zamknięciu galerii handlowych, zarząd LPP był zmuszony zamknąć sklepy wszystkich marek w tych krajach. Realizowana jest jedynie sprzedaż przez internet.

Wszyscy tracą. Bez wyjątków

LPP i CCC to najwięksi przedstawiciele branży na giełdzie. Jednak w setkach milionów złotych (w kapitalizacji) straty można liczyć także grupa VRG (dawna Vistula). Jest ona właścicielem marek: Vistula, Bytom, Wólczanka, Deni Cler Milano i W.KRUK. Władze VRG jednak do tej pory oficjalnie w komunikacie nie zabrały głosu w sprawie zamieszania związanego z koronawirusem.

Inaczej niż zarząd Wittchen, a więc spółki, która na giełdzie w dwa tygodnie straciła około 70 mln zł. Spółka podkreśla, że ma znaczne zapasy towarów w kilku magazynach na terytorium Polski i ocenia, że jest bezpieczna nawet "w kontekście ewentualnego wystąpienia czasowych przerw w dostawach". Zastrzega jednak, że takich przerw na chwilę obecną nie przewiduje.

spółka spadek kursu akcji (2 tygodnie) spadek wartości spółki (w mln zł) obecna wycena spółki (w mln zł)
LPP 41% 5192 7472
CCC 60% 1815 1210
VRG 55% 447 366
Wittchen 40% 72 108
CDRL 39% 37 58
Monnari 34% 26 51
Wojas 22% 12 44
Esotiq 33% 9 19
Solar 32% 4 9

Z kolei Redan, a więc właściciel m.in. salonów Top Secret, przyznaje, że bieżąca sytuacja będzie mieć istotny negatywny wpływ nie tylko na wyniki, ale i na płynność finansową grupy.

"Istnieje ryzyko, iż część sklepów franczyzowych (niemożliwa na ten moment do przewidzenia) nie będzie w stanie utrzymać działalności, co w dłuższej perspektywie czasu negatywnie wpłynęłoby na wyniki finansowe grupy Redan" - czytamy.

Zobacz także: Obejrzyj i dowiedz się, jak chronić się przed koronawirusem

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(126)
WYRÓŻNIONE
Piotr
5 lata temu
Bardzo dobrze, że przemysł tekstylny trochę wyhamuje. Produkcja pochłania bardzo dużo zasobów naturalnych a ludzie mają pełne szafy rzeczy w których nie chodzą.
isqa
5 lata temu
poliestrowego badziewia i tak nie powinno się nosić
jasio
5 lata temu
majątek właściciela CCC jest wyceniany na 13mld złotych. Naprawdę ten pan nie ma z czego płacić rachunków?
NAJNOWSZE KOMENTARZE (126)
Ala
5 lata temu
Dlatego tym bardziej teraz będę starać się wybierać przede wszystkim polskie marki.
Marta
5 lata temu
Nie ma co źle życzyć takim spółkom, bo zatrudniają tysiące osób, płacą spore podatki w Polsce, więc lepiej żeby nie szorowały, wiadomo wirus uderzy w każdego, więc miejmy nadzieję, że jak najszybciej uda się go w Polsce opanować, a to już też zależy od naszego odpowiedzialnego zachowania.
logiczny
5 lata temu
To wszystko przez to , że król okazał się nagi ?;(
dulka
5 lata temu
Takie Reserved ma sprzedaż online wiec daje sobie jakoś radę. To nieuniknione że firmy dostaną po kieszeniach, ale chyba jak każdy.
Gosc
5 lata temu
Ludzie ale to jest nasza praca, wiecie ile osób straci prace albo będą znowu obniżać pensje bo maja straty. Jak ktoś nie pracuje w handlu to niech nie komentuje
...
Następna strona