"Ten budżet musi mieć odpowiednie mechanizmy, żeby obudzić gospodarkę jak będziemy wychodzić, miejmy nadzieję już w tym roku, z tego kryzysu. To potężne pieniądze będą potrzebne na inwestycje, żeby rozkręcić nasze gospodarki i wrócić do [...] normalności" - powiedział Kościński w wywiadzie dla TV wPolsce.pl.
Zdaniem Kościńskiego, ten budżet musi być bardzo ambitny, żeby walczyć z kryzysem, zawierać różne narzędzia finansowe, które byłyby dostępne nie tylko dla państw strefy euro, ale dla całej Unii Europejskiej i umożliwiać sprawiedliwy dostęp do funduszy unijnych.
"Koronawirus to jest priorytet dla nowego budżetu, ale nie kosztem polityki spójności czy polityki rolnej. Także neutralność klimatyczna nie może w tym przeszkadzać. Musimy dalej tę politykę prowadzić, ale to już jest raczej wtórne niż pierwotne" - powiedział.
Zaznaczył, że nowe zasoby na walkę z kryzysem nie powinny być przesuwane z innych obszarów, ale powinny to być nowe środki, pochodzące nie ze składek poszczególnych państw członkowskich, ale z nowych źródeł, np. z podatku cyfrowego, likwidacji rajów podatkowych czy walki z wyłudzeniami podatku VAT.
Powiedział, że w trakcie dyskusji nad budżetem widoczna jest różnica w podejściu do konstruowania budżetu między krajami południowej i północnej Europy. Kraje południowe chcą, żeby pieniądze unijne były w formie instrumentów bezzwrotnych, a kraje północne - chcą od tego odejść.
"My jesteśmy zainteresowani, żeby Polska nie straciła żadnych budżetów, które są dla nas przeznaczone, ale żebyśmy też mogli uczestniczyć w nowych funduszach. Myślę, że to będą bardzo trudne dyskusje, ale zobaczymy, czy ta solidarność europejska zwycięży, czy będziemy mieli poważne kłopoty" - podsumował minister.