"Wydaje nam się, że w III kwartale to będzie 4%, a w IV kwartale - 3,9%. Czyli to spowolnienie nie będzie jakieś znaczące" - powiedział Kotłowski podczas prezentacji projekcji.
Według centralnej ścieżki projekcji NBP, wzrost PKB sięgnie 4,3% w tym roku, a następnie spowolni do 3,6% w 2020 r. i do 3,3% w 2021 r.
Dyrektor Departamentu Analiz Ekonomicznych NBP Piotr Szpunar przyznał, że wzrost PKB w Polsce może być znacząco niższy niż ścieżka centralna. Jednak, według niego, dynamika wzrostu nie powinna bardziej spaść do mniej niż 2% w scenariuszu najbardziej pesymistycznym.
"Nastąpiło spowolnienie w handlu światowym, co odbiło się negatywnie na gospodarce niemieckiej i pojawiają się wyraźne sygnały, że część spowolnienia w Niemczech i na świecie wpływa na nasz sektor przemysłowy. Wskaźniki koniunktury informują nas wyraźnie, że mamy spadek aktywności w przetwórstwie przemysłowym" - wskazał Szpunar.
Podkreślił, że wzrost globalny jest największą determinantą wzrostu w Polsce, a istnieje w tym zakresie wiele ryzyk.
"W przyszłym roku może nastąpić odbicie wzrostu globalnego, ale założenia projekcji mamy dość konserwatywne. Nie wiemy, czy spowolnienie w Niemczech w sektorze przemysłowym nie przełoży się na rynek pracy i oczekiwania gospodarstw domowych" - podsumował.