Obserwowany od sierpnia 2018 r. niewielki spadek liczby alimenciarzy, notowanych w KRD, z jednoczesnym wzrostem niespłaconych zobowiązań oznacza pogłębianie się kłopotów osób, które już mają długi. W lipcu 2018 r. w bazie danych KRD było 312 789 rodziców, którzy nie łożą na swoje dzieci. Byli oni winni 11,8 mld zł. Od tego czasu na ich koncie przybyło 0,5 mld zł zaległości, podano.
"Maleje liczba nowych dłużników dopisywanych do KRD za niezapłacone alimenty. To między innymi wpływ zaostrzonych w 2017 r. przepisów Kodeksu karnego. Nie wystarczy już raz na kilka miesięcy zapłacić symbolicznej złotówki, aby, jak wcześniej, uniknąć kary. Trzeba spłacić całość zobowiązania. Wizja więzienia lub dozoru elektronicznego działa, co znajduje odzwierciedlenie w naszej bazie danych. Swój udział w topniejącym gronie dłużników mają też kampanie społeczne ukierunkowane na uświadomienie problemu i zmianę postaw wśród niepłacących rodziców. Jednak patrząc na łączną kwotę zaległych alimentów w naszej bazie, widać, że sytuacja jest daleka od ideału" - powiedział prezes KRD Adam Łącki, cytowany w komunikacie.
Obecnie niesolidny rodzic może trafić do prokuratury już po trzech miesiącach niepłacenia alimentów. Jeśli w ciągu miesiąca nie ureguluje swoich zobowiązań, grozi mu sprawa w sądzie, a następnie grzywna, więzienie lub dozór elektroniczny, czyli tzw. opaska elektroniczna, która kontroluje, czy skazany przebywa w miejscu odbywania kary, przypomniano.
"Na czele niechlubnego rankingu ulokowali się dłużnicy z województwa mazowieckiego. Tam ponad 37,2 tys. osób jest winnych swoim dzieciom 1,6 mld zł. Drugie miejsce zajmują mieszkańcy Śląska z zaległościami przekraczającymi 1,5 mld zł. Pod względem liczby dłużników są oni absolutnymi rekordzistami - w bazie KRD figuruje 39,3 tys. osób z tego regionu. Podium zamykają Dolnoślązacy. Tam ponad 30,7 tys. mieszkańców nie zapłaciło na rzecz swoich dzieci 1,1 mld zł. Najlepiej w zestawieniu wypadają mieszkańcy Opolszczyzny, gdzie 7,4 tys. osób jest zadłużonych na 302 mln zł" - czytamy dalej.
Najmniej solidni w płaceniu alimentów są mieszkańcy miejscowości poniżej 5 000 mieszkańców. Na nich przypada 3,44 mld zł długu, którego nie uregulowało 81,6 tys. osób. W średnich miejscowościach pomiędzy 20 000 a 50 000 mieszkańców długi ma 46,5 tys. rodziców, a wynoszą one 1,92 mld zł. Natomiast najmniejsze zaległości mają osoby z małych miasteczek (5 000-10 000 mieszkańców), gdzie uzbierało się 839 mln zł niezapłaconych alimentów. Powinno je pokryć 20,4 tys. osób, wskazano również.