"Największe problemy z regulowaniem swoich zobowiązań mają kurierzy w województwie mazowieckim, którzy zalegają ze spłatą łącznie 5,6 mln zł. Kolejne na liście są Wielkopolska (4,42 mln zł) i Śląsk (2,58 mln zł). Rekordzista ma do uregulowania faktury na kwotę 832,6 tys. zł. I najwyraźniej korzystając z koniunktury i zwiększonych dochodów zaczął spłacać swoje zadłużenie. W maju jego dług zmalał o 6 tys. zł. Większość zadłużenia, bo aż 86%, stanowią zobowiązania jednoosobowych działalności gospodarczych, które zalegają ze spłatą 21,85 mln zł" - czytamy w komunikacie.
Największą grupę wierzycieli branży kurierskiej stanowią instytucje finansowe (banki, leasing, firmy ubezpieczeniowe i faktoringowe), które czekają na zwrot 14 mln zł. Kolejne na liście są przedsiębiorstwa zarządzające wierzytelnościami, które mają do odzyskania 5 mln zł. Następnym wierzycielem w kolejce są inne firmy kurierskie, które czekają na zapłacenie faktur na kwotę 939 tys. zł, podano także.
"Fakt istnienia długu wewnątrz branży jest niepokojący. Dodając do tego to, że 1/5 zadłużenia branży została już przejęta przez firmy zajmujących się odzyskiwaniem wierzytelności świadczy o wyraźnych problemach z regulowaniem własnych zobowiązań" - wskazał prezes Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej Adam Łącki, cytowany w komunikacie.
Większość zadłużenia branży można by jednak spłacić, gdyby jej wszyscy dłużnicy uregulowali zaległe płatności. Pod koniec maja firmy kurierskie liczą na odzyskanie 22,1 mln zł, które stanowią 86,6% kwoty zadłużenia branży, szacuje KRD.
Najwięcej do odzyskania firmy kurierskie mają w branży handlowej, która zalega im z płatnościami na kwotę 8,76 mln zł. Ponad 2/3 tej kwoty to zobowiązania firm zajmujących się sprzedażą detaliczną. Kolejnym dłużnikiem branży są przedsiębiorstwa przemysłowe. Ich zaległości to 2,09 mln zł, z czego 454 tys. zł to długi producentów odzieży. Niezapłacone faktury zalegają również w biurach firm transportowych. Tu branża kurierska ma do odzyskania 1,89 mln zł. Ponad 1/3 tego, to pieniądze, z którymi zalegają inne przedsiębiorstwa świadczące usługi kurierskie i pocztowe.
"W obecnym czasie utrzymanie płynności finansowej będzie mieć kluczowe znaczenie dla firm, które chcą przetrwać. Pomimo większego zainteresowania jej usługami w dobie pandemii, branża kurierska nie może zapomnieć o odzyskiwaniu swoich należności. Dlaczego to takie ważne? Po pierwsze, dzięki tym środkom firmy będą w stanie spłacić większość swojego zadłużenia. Po drugie, korzystając z dobrej koniunktury branża kurierska może teraz zabezpieczyć się na wypadek, gdyby sytuacja się zmieniła i spadłby popyt na jej usługi" - skomentował prezes Kaczmarski Inkasso Jakub Kostecki, cytowany w komunikacie.
Prawie całą kwotę (21,86 mln zł z 22,1 mln zł) mają do odzyskania od spółek z o.o. W najgorszej sytuacji w skali kraju są firmy kurierskie z województwa mazowieckiego, które czekają na uregulowanie należności w wysokości 19,18 mln zł, zakończono w informacji.