Mamy dobrą wiadomość dla mieszkańców Łeby i turystów wybierających się tam na majówkę. Gaz znowu jest dostępny. Dostarcza go PGNiG. To samo dotyczy dziewięciu innych gmin, gdzie wcześniej paliwo przesyłała firma Novatek. W związku z sankcjami nałożonymi na rosyjskie firmy, kilka dni temu doszło do odcięcia ludzi od gazu.
W związku z sankcjami pozbawieni gazu byli mieszkańcy Łeby oraz gmin: Cegłów, Kałuszyn, Lubień Kujawski, Lubowidz, Łeba, Mieścisko, Mrozy, Polanów, Zagórów, Żuromin.
Przypomnijmy, że we wtorek upubliczniono tzw. listę sankcyjną. Jej utworzenie umożliwiła specustawa z 15 kwietnia. Regulacja wprowadziła m.in. zakaz importu i tranzytu przez Polskę węgla i koksu pochodzącego z Rosji i z Białorusi, a także zamrożenie funduszy i zasobów gospodarczych osób i podmiotów wskazanych na liście.
Wśród 50 podmiotów umieszczonych na liście jest firma Novatek Green Energy Sp. z o.o. z siedzibą w Krakowie - spółka należąca do grupy kapitałowej Novatek, kontrolowanej przez rosyjski koncern OAO Novatek. To drugi co do wielkości producent gazu ziemnego w Rosji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rząd i Novatek reagują
W piątek rzecznik rządu Piotr Müller poinformował, że "premier Mateusz Morawiecki, na podstawie ustawy o zarządzaniu kryzysowym, wydał polecenia spółkom Skarbu Państwa - m.in. PGNiG, PSG, Gaz-Systemowi - aby w niezwłocznym tempie dostarczyć gaz do tych sieci, których formalnym właścicielem jest firma Novatek".
Ponadto - jak mówił - firma Novatek została w poleceniu premiera zobowiązana do tego, aby na postawie ustawy o zarządzaniu kryzysowym, te sieci zostały wydane do dyspozycji spółek Skarbu Państwa, które będą realizowały dostawy gazu do tych miejsc, w których firma powiązana z rosyjską spółką gazową, do tej pory dostarczała gaz.
Przedstawiciele spółki wpisanej na listę sankcyjną wydali oświadczenie, w którym wskazali, że musieli przerwać dostawy gazu. "W przeciwnym wypadku zarówno spółka, jak i jej klienci narażeni byliby na ogromne konsekwencje finansowe (kara do 20 mln złotych) oraz odpowiedzialność karną do 3 lat więzienia" - czytamy.
Novatek ostrzega. Wagony pełne gazu
Novatek zwrócił też uwagę na kwestię innych zagrożeń, jakie wiążą się z nałożonymi sankcjami. Jednym z nich - jak napisano - jest uniemożliwienie dalszego transportu i rozładunku około 500 wagonów kolejowych napełnionych gazem płynnym LPG, które legalnie wjechały na teren Polski.
"Z powodu właściwości fizykochemicznych gazu LPG, w przypadku dłuższego postoju tych wagonów na torach, wzrostu temperatury zewnętrznej, a poprzez to wzrostu ciśnienia gazu w wagonach, może dojść do samoistnego upuszczania gazu do atmosfery, a także jego zapłonu, co skutkowałoby potężnym i trudnym do opanowania pożarem" - czytamy.
Novatek uważa, że należy podjąć niezwłocznie działania, aby zgromadzony w cysternach kolejowych gaz propan-butan w ilości około 40 milionów litrów dotarł bezzwłocznie i bezpiecznie do terminali przeładunkowych. Zaznaczono, że z uwagi na nałożone sankcje spółka nie może podjąć żadnych działań w tym zakresie.
Gaz znajdujący się w tych cysternach kolejowych pośrednio miał trafić na stacje paliw w całej Polsce oraz do butli gazowych, które są wykorzystywane w gospodarstwach domowych.
Firma przyznała, że nie jest w stanie realizować wcześniej wdrożonych procedur, m.in. zapewnienia bezpieczeństwa na terenie dwóch terminali przeładunkowych gazu płynnego należących do spółki.
"Są one zakładami wysokiego ryzyka z uwagi na magazynowany gaz, a powstałe zagrożenia wynikają między innymi z pozbawienia ich dostępu do energii elektrycznej. Pomimo utrudnień wynikających z braku dostępu do podstawowych środków komunikacji, tj. internetu i telefonów, spółka Novatek Green Energy stara się informować na bieżąco odpowiednie sztaby kryzysowe o pojawiających się zagrożeniach" - czytamy.