Mamy kolejne złe wieści dla kierowców. Tankowanie jest coraz droższe i póki co nie widać przesłanek do zmiany tego trendu. Sytuacja na rynku ropy naftowej zaognia się.
Jeszcze w poniedziałek przed południem baryłka ropy na giełdzie w Nowym Jorku kosztowała niewiele ponad 75 dolarów, a blisko 24 godziny później notowania sięgały już prawie 77 dolarów.
Tym samym padł nowy, kilkuletni rekord. Ostatni raz po 77 dolarów ropa chodziła w listopadzie 2014 roku.
Te niecałe 7 lat temu litr benzyny 95-oktanowej był kilkadziesiąt groszy tańszy niż teraz. Choć takie proste analogie nie zawsze się sprawdzają, można założyć, że przy utrzymaniu dotychczasowych tendencji na rynku ropy, na stacjach znowu benzyna może być po 6 zł.
Z krótkoterminowych prognoz ekspertów e-petrol.pl wynika, że w tym tygodniu średnia cena litra PB95 w Polsce będzie w okolicach 5,49-5,60 zł.
Skąd takie ruchy na ropie? - O poranku obserwujemy wzrosty na rynku ropy naftowej. Jest to kontynuacja ruchu rozpoczętego wczoraj po załamaniu się rozmów członków grupy OPEC+ w sprawie podniesienia produkcji - wskazuje Filip Kondej, analityk Domu Maklerskiego XTB.
Tłumaczy, że Arabia Saudyjska i Zjednoczone Emiraty Arabskie nie osiągnęły porozumienia w kwestii rozlokowania ewentualnej nadwyżki produkcji. Nie wyznaczono daty następnego spotkania, co sugeruje, że produkcja w sierpniu pozostanie na dotychczasowym poziomie.
Według agencji informacyjnych, różnice zdań pomiędzy Arabią Saudyjską a ZEA uniemożliwiają osiągnięcie porozumienia. Eksperci XTB kreślą w takiej sytuacji trzy możliwe scenariusze.
Pierwszy zakłada kompromis o stopniowym zwiększaniu produkcji (prawdopodobne zwiększenie wydobycia o 400 tys. baryłek dziennie w sierpniu). To może potencjalnie doprowadzić do dalszych, ale tylko stopniowych wzrostów cen ropy.
W przypadku braku kompromisu (brak zwiększenia produkcji w sierpniu) i przesunięcia rozmów na późniejszy termin może to potencjalnie doprowadzić do jeszcze większej zwyżki notowań na rynku ropy wobec dynamicznie rosnącego popytu i niewystarczającej podaży.
XTB bierze też pod uwagę możliwy brak porozumienia i większy konflikt wewnątrz kartelu OPEC+, bądź nawet jego rozłam, który mógłby stworzyć ryzyko "zalania" rynku ropą. W takim scenariuszu możliwy jest spadek notowań ropy.