"We wrześniu upadłość ogłosiły 32 firmy, co oznacza wzrost o 33,3% w porównaniu z sierpniem i spadek o 34,7% wobec września ubiegłego roku. Liczba ogłoszonych restrukturyzacji wyniosła 92, notując wzrost o 35,2% w skali miesiąca i o 76,9% w ujęciu rocznym" - czytamy w komunikacie.
Liczba niewypłacalności (postępowań upadłościowych i restrukturyzacyjnych) sięgnęła 124, czyli była wyższa o 34,8% niż w sierpniu i o 22,8% większa niż przed rokiem. Suma niewypłacalności z ostatnich 12 miesięcy wzrosła na koniec września do kolejnego rekordowego poziomu 1118 przypadków - to o 24 więcej (2,2%) niż miesiąc wcześniej, wskazano również.
"Zgodnie z oczekiwaniami, we wrześniu byliśmy ponownie świadkami istotnego wzrostu liczby firm wchodzących na drogę restrukturyzacji, zarówno w porównaniu z poprzednim miesiącem, jak i w ujęciu rocznym. W około 70% dotyczy to uproszczonej restrukturyzacji, z której przedsiębiorcy mogą korzystać od czerwca tego roku. Choć taki przypadek oznacza niewypłacalność spółki, a tym samym kłopoty jej kontrahentów i podmiotów świadczących na jej rzecz usługi, to można mieć nadzieję, że po wdrożeniu planu naprawy przetrwa ona obecne, wyjątkowe trudności rynkowe i powróci do stabilnej działalności, regulując z czasem przynajmniej część swoich zobowiązań" - powiedział wiceprezes KUKE Tomasz Ślagórski, cytowany w komunikacie.
Jak wskazał, firmy korzystające w KUKE z ubezpieczeń należności w transakcjach krajowych nadal nie raportują większych kłopotów z wypłacalnością kontrahentów. Podobna sytuacja występuje w odniesieniu do większości rynków eksportowych, w tym unijnego, przez co wskaźniki szkodowości KUKE znajdują się na poziomach osiąganych zwykle w czasie dobrej sytuacji ekonomicznej. Wynika to cały czas z pozytywnego oddziaływania hojnych programów wsparcia dla biznesu zaaplikowanych w krajach Europy wiosną po pojawieniu się pandemii i dosyć szybkiemu powrotowi koniunktury po lockdownie.
"Nie zmienia to naszej oceny, że w ciągu kilku miesięcy dojdzie do nasilenia problemu niewypłacalności, zwłaszcza że druga fala epidemii przyszła wcześniej i okazuje się silniejsza niż generalnie oczekiwano, a państwa ponownie wprowadzają ograniczenia dotkliwe dla biznesu, by kontrolować liczbę zachorowań. Trzeba też pamiętać, że możliwości rządów przeciwdziałania pogłębieniu się kryzysu są dużo mniejsze niż wiosną. Z drugiej strony, obostrzenia stosowane są bardziej selektywnie i precyzyjnie, co spowoduje, że mniej sektorów gospodarki ucierpi w porównaniu z sytuacją odnotowaną kilka miesięcy temu. Oczywiście w najtrudniejszej pozycji ponownie znajdą się branże usługowe, jak: rozrywka, rekreacja, gastronomia i turystyka oraz transport" - dodał Ślagórski.
Według niego, na razie optymistycznie przedstawia się sytuacja polskich eksporterów. Z danych Narodowego Banku Polskiego (NBP) wynika, że w sierpniu eksport (liczony w złotych) zwiększył się o 2,1% w skali roku.
"Polscy przedsiębiorcy pozyskują odbiorców na nowych rynkach kosztem konkurentów z innych krajów, którzy mają problemy z realizacją dostaw. Po ośmiu miesiącach nasz eksport jest o 5,6% niższy niż przed rokiem, z każdym miesiącem zmniejszając głęboki ubytek z okresu lockdownu. Sprzedaż do Niemiec jest niższa od ubiegłorocznej już tylko o 3,3% Niestety kondycja kontrahentów ze strefy euro może się szybko pogarszać" - podsumował wiceprezes KUKE.
Korporacja Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych (KUKE) ubezpiecza transakcje handlowe polskich przedsiębiorców. Jako jedyna firma w Polsce prowadzi także ubezpieczenia długoterminowych projektów eksportowych o charakterze inwestycyjnym oraz produkty z gwarancjami Skarbu Państwa. Należy do Grupy PFR.