Po drodze pojawiły się sygnały nie tylko wspierające tezę o normalizacji polityki monetarnej, ale również czynniki, które dają szanse Fed utrzymania obecnej polityki bez zmian. Co czeka nas, wobec tego w środę?
Po pierwsze inflacja w Stanach Zjednoczonych osiągnęła za maj 5,0 proc., wyraźnie powyżej oczekiwań. Inflacja bazowa wynosi 3,8 proc. i jest najwyższa od ponad 20 lat!
Zobacz też: Inflacja? Prezes NBP wskazuje na podatki
Ostatnio, kiedy notowane były takie tempa cenowe, ówczesny szef Rezerwy Federalnej Paul Volcker podnosił stopy procentowe do 20 proc.! Oczywiście czasy były wtedy zupełne inne, ale wciąż dane pokazują, że sytuacja jest daleka od normalności.
Fed prawdopodobnie będzie powtarzał, że inflacja ta w dużej mierze jest przejściowa, choć oczywiście coraz bardziej zwiększa się ryzyko tego, że bank centralny będzie w pewnym momencie zmuszony do gwałtownego hamowania, niż do powolnego wychodzenia z obecnie ekstremalnie akomodacyjnej polityki monetarnej.
Oczywiście cały ten obraz sytuacji nie oznacza, że Fed nie ma podstaw do utrzymania swojej polityki. Jerome Powell wielokrotnie powtarzał, że rynek pracy jest jeszcze daleki od normalnej sytuacji, a ostatnie dane dotyczące zmiany zatrudnienia jedynie to potwierdzają.
W obecnym tempie wzrostu zatrudnienia, sytuacja powróci do normalności za kilkanaście miesięcy. Po drugie zmniejszają się oczekiwania inflacyjne. Piątkowy raport z Uniwersytetu z Michigan pokazał, że oczekiwana inflacja w perspektywie rocznej wyniesie 4,0 proc., a nie 4,6 proc., jak podczas poprzedniej publikacji. Z kolei długoterminowe oczekiwania spadły do 2,8 proc. z poziomu 3,0 proc.
Do tego wszystkiego wyraźnie spadają rentowności amerykańskich 10 letnich obligacji. Obecnie obserwujemy poziomu bliskie 1,4 proc.. Coraz więcej prognoz wskazuje, że rentowności spadają do 1,2 proc. a nawet do 1,0 proc. To oznacza, że rynek również nie widzi szans na utrzymanie tempa inflacji przez dłuższy czas, ale co ważniejsze nie oczekuje, że Fed zacznie zmniejszać skalę skupu aktywów.
Oczywiście kiedyś przyjdzie taki czas, choć oczywiście wiele osób pyta się, czy nie będzie już za późno, aby opanować nie tylko inflację, ale również wiele potencjalnych baniek spekulacyjnych. Taka z pewnością może być widoczna na rynku akcyjnym, z historycznymi szczytami na wielu indeksach.
Z drugiej strony pojawiają się głosy, że ceny niektórych surowców też są bardzo wysokie. Dotyczy to przede wszystkim cen zbóż, metali przemysłowych czy również ropy naftowej, która relatywnie do zeszłego roku, jest naprawdę bardzo droga. Decyzja Rezerwy Federalnej wraz z publikacją projekcji makroekonomicznych w środę o godzinie 20.00 czasu polskiego.