W czwartek euro było powyżej 4,50, zbliżając się pod koniec dnia do 4,52. Polski złoty wraz z walutami regionu Europy Środkowo-Wschodniej pozostaje pod presją na bazie podwyższonego ryzyka związanego z III falą pandemii oraz powtórnie pojawiających się wzmożonych restrykcji.
Ponadto nieco studzone są budujące się niedawno oczekiwania na ewentualnie podwyżki stóp procentowych w regionie Europy Środkowo-Wschodniej (CEE). Dodatkowo kursowi złotego ciążyła wczoraj słabość walut innych rynków wschodzących i pogorszenie sentymentu inwestycyjnego (widoczne w spadkach na indeksach giełdowych).
Czytaj więcej: Rafako potrzebuje pomocy państwa lub nowego inwestora. Chodzi o tysiąc miejsc pracy
W czwartek kurs EUR/USD wspinał się powyżej 1,22, kończąc dzień blisko poziomu 1,2170. Ze Stanów Zjednoczonych Ameryki napłynął pakiet ważnych danych ekonomicznych, które dostarczyły informacji o bieżących warunkach gospodarczych motywując tym samym ruchy na głównej parze walutowej.
Silniejsze osłabienie dolara względem euro było hamowane przez solidne dane na temat liczby wniosków o zasiłek dla bezrobotnych, które wyniosły 730 tys. w ubiegłym tygodniu vs. 841 tys. poprzednio (konsensus rynkowy zakładał 820 tys.). Dodatkowo, zamówienia na dobra trwałego użytku zostały oszacowane na poziomie 3,4 proc. m/m za styczeń w porównaniu do 1,2 proc. w grudniu.
W piątek w kalendarzu odczytów makroekonomicznych najciekawiej prezentują się dane na temat inflacji bazowej (PCE core) z USA, które będą istotne w obliczu widocznej globalnie presji inflacyjnej.
Autor: Arkadiusz Trzciołek, PKO BP