Kurs euro jest na poziomie 4,6219 zł, a dolar chodzi po 3,9576 zł. Notowania franka szwajcarskiego wynoszą 4,3253 zł, a funta brytyjskiego 5,1131 zł.
Wydarzeniem ostatnich godzin na rynkach było posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego. Otrzymaliśmy potwierdzenie oczekiwań, iż na ogłoszenie dodatkowego wsparcia trzeba będzie poczekać do grudnia.
Czytaj więcej: Druga fala epidemii groźniejsza dla gospodarki. "Należy się spodziewać większej liczby bankructw"
Lagarde dostrzega narastającą presję na gospodarkę strefy euro i sygnalizuje "przyjrzenie się wszystkim możliwym instrumentom". Komentatorzy sugerują dalsze wykorzystanie PEPP oraz potencjalnie APP.
Krótkoterminowo reakcja rynku była pozytywna, jednak w praktyce nie otrzymaliśmy nic ponad oczekiwania. W konsekwencji, nad ranem, obserwujemy podbicie podaży w Azji i na europejskich futures.
Czytaj więcej: Sfinks chce układu z wierzycielami. Duża sieć restauracji mówi o dramatycznej sytuacji
EBC wyraźnie przecenił kwotowania euro (do 1,1650 EUR/USD), co pozwoliło na lekki pull-back na EUR/PLN do ok. 4,605 PLN. Globalnie presja utrzymuje się chociaż duża część inwestorów wstrzymuje się już z decyzjami przed wyborami prezydenckimi w USA w przyszłym tygodniu.
W trakcie dzisiejszej sesji poznamy dane dot. CPI za październik. Rynek szacuje odczyt na poziomie 3,2 proc. r/r. Ponadto na szerokim rynku warto bliżej przyjrzeć się odczytom PKB dla gospodarki niemieckiej oraz hiszpańskiej.
Czytaj więcej: Braster zrobił rachunek sumienia. Zamiast rewolucyjnego wynalazku jest walka o przetrwanie
Z rynkowego punktu widzenia okolice 4,6350 zł mogą obecnie działać jak istotniejszy opór. W świetle utrzymującego się riskoff trudno jednak zakładać znaczące umocnienie złotego.