Popyt na bezpieczne aktywa nadal jest silny. W rezultacie piątkową sesję kurs EUR/PLN zakończył w okolicach poziomów 4,57-4,58 przy notowaniach EUR/USD bliskich 1,185.
Niepewność podtrzymuje brak podpisów pod czwartym pakietem covidowym, który ma wspierać amerykańską gospodarkę w walce ze skutkami pandemii. Do inwestorów docierają sprzeczne sygnały.
Z jednej stromy mówi się, że w amerykańskim Kongresie strony czynią postępy i są bliskie wypracowania kompromisowego porozumienia i złożenia podpisów pod ustawą. Z drugiej zaś Larry Kudlow, doradca ekonomiczny Białego Domu sygnalizuje impas i wyraża obawę, że gdyby nawet doszło do porozumienia, to jest zbyt mało czasu na opracowanie i przegłosowanie ustaw przed wyborami prezydenckimi 3 listopada.
Oprócz kwestii fiskalnej również zbliżające się amerykańskie wybory prezydenckie przyczyniają się do rynkowej niepewności. Zeszłotygodniowe doniesienia, że Rosja i Iran uzyskały dostęp do informacji o rejestrze wyborców mogą dawać pretekst obu kandydatom do kwestionowania ewentualnego, niepomyślnego dla nich wyniku (w efekcie utrzymująca się przewaga w sondażach Bidena nad Trumpem nie oznacza prostego przejęcia fotela prezydenckiego, a raczej batalii o niego).
Przy utrzymujących się niepewnościach politycznych euro pozostaje też pod presją danych makro, wyraźnie kontrastujących in minus z odczytami docierającymi na rynek z USA. Piątkowe indeksy PMI za październik dla strefy euro potwierdziły tendencje, które zaczęły być dostrzegalne już dwa miesiące temu.
O ile koniunktura w przemyśle trzyma się nieźle (wzrost PMI IP do 54,4 z 53,7), to sektor usług znów jest w odwrocie (spadek indeksu do poziomu 46,2 z 48 we wrześniu), co dalej spycha ogólny indeks koniunktury (obejmujący zarówno przemysł, jak i usługi w EZ) na coraz niższe poziomy.
W październiku EZ PMI Comp. osiągnął 4-miesieczne minimum (49,4 pkt. względem 50,4 pkt. we wrześniu) i tym samym ześlizgnął się poniżej 50 punktów. W ocenie instytutu opracowującego indeksy aktywności gospodarczej, utrzymanie wzrostowej tendencji w przemyśle będzie coraz trudniejsze w miarę zbliżania się produkcji do poziomów sprzed wybuchu pandemii.
Z kolei dane o aktywności gospodarczej w USA wciąż pozostają solidne, gdzie aktywność biznesowa w październiku wzrosła do najwyższego poziomu od 20 miesięcy (US PMI Comp. na poziomie 55,5 pkt.).
Czytaj więcej: NBP ankietował ekspertów. Prognozują mniejszą recesję
Jeśli na niekorzystną dla polskiej gospodarki koniunkturę w strefie euro, nałożą się lokalne niepokoje związane z wykładniczo rosnącą liczbą zachorowań na COVID-19, presja pod jaką w ostatnich tygodniach znalazł się złoty wydaje się uzasadniona.
Mało prawdopodobne jest więc, aby w najbliższym czasie EUR/PLN trwale przełamał 4,55 i wyraźnie ruszył w kierunku 4,50. Raczej zakładać należy utrzymywanie się kursu EUR/PLN w strefie 4,55-4,60.
W najbliższych dniach lekkim wsparciem dla rynku długu może okazać się również publikacja wstępnego odczytu indeksu CPI za październik, planowana na piątek. Oczekiwać można spadku inflacji w okolice 3 proc. r/r wobec wrześniowych 3,2 proc. Będzie to kolejny sygnał sprzyjający łagodzeniu retoryki przez RPP.
Autor: Joanna Bachert, PKO BP