Założona w San Francisco 165 lat temu przez niemieckiego żyda Levi'ego Straussa firma, która w 1871 roku sprzedała pierwsze jeansy, chce teraz sprzedać akcje warte 587 mln dol. To powrót na rynek po trzech dekadach. W planach jest pozyskanie środków na inwestycje poszerzające zakres produktów. Nie ma planów przejęć.
Firma chce przekształcić się w pełnoprawnego lidera stylu życia zarówno dla mężczyzn, jak i kobiet - pisze agencja Reuters. By przyciągnąć młodych klientów, Levi planuje zwiększać swoją sieć sklepów z ubraniami i tzw. print barów, gdzie klienci mogą zaprojektować i wykorzystać własne projekty na jeansach i koszulkach obrandowanych marką Levi's. Levi Strauss sprzedaje też buty, paski i portfele. Roczne przychody w ubiegłym roku osiągnęły 5,6 mld dol.
Akcje mają być sprzedawane w cenie od 14 do 16 dol. w ofercie publicznej. Do inwestorów trafi 36,7 mln nowych akcji, które dadzą niecałe 9 proc. udziału w kapitale. Rodzina Hass ma zatrzymać 80 proc. pakietu kontrolnego. Spółka chce być notowana z nazwą LEVI.
Zobacz też: Nino o biznesie. Joanna Przetakiewicz: moda luksusowa opłaca się bardzo
Levi Strauss nie jest jedyną ciekawą spółką, która ma się pojawić na Wall Street w tym roku. Oprócz tego trafią do notowań Uber, Lyft, czyli firmy wykorzystujące aplikacje internetowe do zarabiania na transporcie, serwis społecznościowy ze zdjęciami Pinterest oraz serwis wynajmu noclegów turystycznych Airbnb.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl