Negocjacje między Lotosem a Grupą Azoty zostały przedłużone z 22 listopada do 6 grudnia 2019 r. - podały firmy. Chodzi o potencjalną inwestycję tego pierwszego w wielką fabrykę polimerów nad Zalewem Szczecińskim, którą chce zbudować Grupa Azoty.
- Znaczny poziom skomplikowania procesu inwestycyjnego oraz wysokość wstępnie deklarowanego przez Lotos zaangażowania finansowego mają kluczowy wpływ na tempo prowadzonych rozmów - powiedział Wojciech Wardacki, prezes Grupy Azoty i ZCh Police.
Wskazuje na długi proces decyzyjny - list intencyjny w tej sprawie podpisano w kwietniu. Wynika z procedury korporacyjnej, koniecznej we wszystkich partnerskich spółkach. Poza tym zmienił się ostatnio skład rządu i osobą odpowiedzialną za spółki państwowe jest teraz minister Jacek Sasin.
Zobacz też: Wraca resort skarbu. "Sasin to człowiek, który oprze się naciskom"
- Pomimo presji czasowej, uczestnicy rozmów są usatysfakcjonowani ich dotychczasowymi efektami. Prowadzone negocjacje znajdują się na zaawansowanym etapie, a do ustalenia pozostały ostatnie, szczegółowe kwestie - dodał Wardacki.
Projekt za 1,5 mld euro
- Projekt Polimery Police jest dla nas interesujący. Zgodnie ze strategią stanowi możliwość realizacji postulatu dywersyfikacji działalności Grupy Lotos. Widzimy w nim potencjał, dlatego zależy nam na kontynuowaniu rozmów i ustaleniu modelu naszego zaangażowania na partnerskich i bezpiecznych warunkach dla obu stron - dodał prezes Grupy Lotos Mateusz A. Bonca.
W skład zintegrowanego kompleksu chemicznego Polimery Police będzie wchodził: terminal przeładunkowo-magazynowy (gazoport), infrastruktura logistyczna oraz odpowiednie instalacje pomocnicze. Sercem projektu będą instalacje do produkcji propylenu oraz polipropylenu.
Obie instalacje zostały zaprojektowane w oparciu o amerykańskie licencje (Oleflex od firmy Honeywell Universal Oil Product oraz Unipol od firmy Grace), umożliwiające elastyczność produkcji i dostarczanie szerokiej gamy rodzajów polipropylenu.
Całkowity budżet realizacji projektu wynosi ok. 1,5 mld euro, z czego 1,2 mld euro stanowić będą nakłady inwestycyjne. Na pozostałą kwotę składają się koszty funkcjonowania spółki celowej Grupa Azoty Polyolefins, koszty finansowe w okresie budowy oraz zakładane rezerwy na obsługę zadłużenia.
Model biznesowy projektu Polimery Police zakłada rosnące zapotrzebowanie na polipropylen w Europie.
- Know-how inwestorów oraz najnowsze technologie produkcyjne to czynniki rodzące duże szanse na efektywne przekucie projektu w sukces dla spółek z Grupy Azoty, ich Inwestorów oraz polskiej gospodarki - podkreślił Wardacki.
Zagrożenie z Rosji
We wrześniu 2019 roku Grupa Azoty podpisała z Hyundai Engineering Co., Ltd i Korean Overseas Infrastructure & Urban Development Corporation porozumienie inwestycyjne, zakładające objęcie akcji Grupy Azoty Polyolefins przez koreańskich partnerów o wartości 130 mln dol. (ok. 500 mln zł). Spółki z Grupy Azoty zobowiązały się do zainwestowania w Projekt kwoty do 1,4 mld zł. Będą to głównie środki z oferty publicznej akcji Grupy Azoty ZCh Police.
Zapisy na akcje Polic wydłużono ostatnio do 9 grudnia. - Ktoś chce wrogo przejąć te akcje. Na walnym zgłosiła się podejrzana osoba - mówił informator money.pl. Według niego inwestor chce wykorzystać zmiany związane z utworzeniem nowego ministerstwa.
- Decyzję (o przesunięciu emisji - red.) warunkowały docierające do nas sygnały dotyczące przedłużających się procesów decyzyjnych po stronie głównych akcjonariuszy Grupy Azoty Police. Pozytywną stroną przesunięcia terminów będzie możliwość podjęcia decyzji przez inwestorów o udziale w emisji już po spodziewanym podpisaniu wiążącego porozumienia z Grupą Lotos - uzupełnia Wardacki.
Dzień przed nowym terminem zapisów na Police mija czas, do którego rosyjski Acron może wnieść pozew sądowy przeciw Grupie Azoty, która chce kupić 66 proc. nowych akcji Polic i tym samym dorzucić grubo ponad 700 mln zł na sfinansowanie inwestycji.
Na ostatnim walnym zgromadzeniu akcjonariuszy spółki jeden z posiadaczy akcji zadeklarował przy tym chęć zakupu 90 proc. wszystkich akcji nowej emisji. Głosował analogicznie jak Acron. Teoretycznie mógłby wrogo przejąć spółkę z Polic. Ale tylko wtedy, gdyby na nowe akcje nie zapisała się Grupa Azoty, a zapisu dodatkowego nie złożyli pozostali akcjonariusze, głównie kontrolowani przez Skarb Państwa.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl