Wiele osób, szczególnie tych bardziej zamożnych, zastanawia się gdzie bezpiecznie ulokować pieniądze na czas kryzysu związanego z koronawirusem. W bankach oprocentowanie jest śmiesznie niskie. Podobnie jest z bezpieczniejszymi obligacjami. Z kolei na giełdzie czy rynku walut ceny tak mocno się zmieniają, że można dużo stracić.
A co ze złotem? Kruszec ten od zawsze był uznawany za jeden z najlepszych sposobów na inwestycje, szczególnie w trudnych czasach. Faktycznie w ostatnim dniach wartość złota jest wyjątkowo wysoka. Obecnie uncja wyceniana jest na 1620 dolarów, co w przeliczeniu na naszą walutę daje 6600 zł.
Złoto nie było tak drogie od co najmniej 7 lat. Ostatni raz podobne ceny w dolarach były na początku 2013 roku. Za to po przeliczeniu na złotówki mamy do czynienia z najwyższymi poziomami w historii. Wszystko przez wyjątkowo słabą polską walutę.
Baczny obserwator zauważy jednak, że w ostatnich trzech tygodniach notowania złota na światowych giełdach bardzo się wahały. Początkowo nawet zaliczyły bardzo mocny zjazd - z 1700 dolarów poniżej 1500 dolarów. Dopiero w ostatnich dniach nadrobił prawie całą stratę.
Wynika to m.in. z dużego zamieszania na rynku złota. Kanadyjski Bloomberg donosi, że rynek złota stoi w obliczu niespotykanych dotąd zawirowań.
Problem z wydobyciem i transportem
Ogólnoświatowa panika związana z epidemią koronawirusa i działania banków centralnych największych krajów sprawiły, że inwestorzy rzucili się do kupowania złota. I choć tysiące ton złotych sztabek znajduje się w skarbcach na całym świecie, nagle okazuje się, że brakuje kruszcu.
Czytaj więcej: Koronawirus. Francja gotowa do nacjonalizacji firm
"Od ubiegłego tygodnia maski na twarz, środki dezynfekujące do rąk, papier toaletowy i sztabki złota mają coś wspólnego - kończą się, bo wszyscy próbują je kupić" - komentuje sytuację Vincent Tie z Silver Bullion Pte, cytowany przez Bloomberga.
W związku z koronawirusem w tym tygodniu trzy największe odlewnie złota, znajdujące się w kantonie Ticino w Szwajcarii, zostały zmuszone do zamknięcia. Poza tym coraz trudniej jest transportować złoto. Zwykle używa się do tego lotów komercyjnych, a teraz samoloty są uziemione.
Aleksiej Zajcew z banku Otkritie, który jest odpowiedzialny za kwestie związane z surowcami, wskazał, że wysłanie rosyjskiego złota za granicę może teraz potrwać około tygodnia zamiast jednego dnia, jak było przed kryzysem.
Bloomberg informuje, że ogromne zakłócenia są w kopalniach złota. Pierwszy raz w 150-letniej historii przerwano wydobycie kruszcu w południowej Afryce. Praca jest wstrzymywana lub ograniczana od Argentyny po Kanadę.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie