W tym roku składki banków na Bankowy Fundusz Gwarancyjny są dużo wyższe niż w roku poprzednim - to efekt problemów Getin Noble Banku i Idea Banku. BFG zabezpiecza się na wypadek porazki działań restrukturyzacyjnych. mBank rozliczył już większość wpłat w pierwszym kwartale i teraz może się chwalić zyskami. A jest czym.
Zysk netto wzrósł o 13 proc. rok do roku do 331,6 mln zł w drugim kwartale, co przekroczyło oczekiwania analityków. Głównie dzięki poprawie marży odsetkowej. Ta wzrosła do 2,75 proc. z 2,56 proc. rok temu. Innymi słowy znacząco zwiększyła się różnica między oprocentowaniem kredytów i depozytów. Bank zarobił na niej niecały miliard złotych w drugim kwartale w porównaniu do 854 mln z rok temu.
mBank informuje, że jego klienci trzymają na nieoprocentowanych rachunkach bieżących aż o 17 proc. więcej niż rok temu. Łącznie jest to już 56 mld zł w porównaniu do 48 mld zł rok temu. W depozytach terminowych klienci detaliczni mają zaledwie 14 mld zł.
Zobacz też: Kredyt dla firm – na co zwrócić uwagę?
Jednocześnie rewelacyjnie sprzedawały się kredyty hipoteczne. W drugim kwartale klienci detaliczni mBanku w Polsce wzięli 1,84 mld zł takich kredytów, a licząc łącznie z przedsiębiorstwami i klientami z Czech i Słowacji zebrało się ich razem aż 2,2 mld zł. To o 93 proc. więcej niż rok temu.
Co więcej, bank chwali się rekordową sprzedażą kredytów niehipotecznych, czyli głównie pożyczek konsumpcyjnych. Osobom fizycznym w Polsce bank sprzedał 1,81 mld zł takich kredytów, w porównaniu do 1,55 mld zł rok temu.
A to nie koniec dobrych wiadomości. Skala złych kredytów w portfelu banku spadła do zaledwie 4,8 proc. z 5,1 proc. rok wcześniej. Do tego większy ich procent pokryty jest odpisami, czyli można śmiało powiedzieć, że bank jest dużo bezpieczniejszy niż rok temu. I do tego większy.
Aktywa urosły o 8,9 proc. do 152 mld zł. Co prawda do trzeciego na rynku Banku Pekao brakuje jeszcze około 30 mld zł, ale za to mBank oddalił się trochę od ścigającego go w rankingu banków ING BSK (150,6 mld zł aktywów na koniec czerwca).
Liczba klientów detalicznych wzrosła o 44 tys. rok do roku, a korporacyjnych o 2,1 tys. W przypadku klientów detalicznych dane byłyby o wiele lepsze, gdyby bank nie likwidował nieaktywnych kont technicznych do spłaconych kredytów po zakończeniu działalności Kompakt Finanse. Chodzi o 250 tys. klientów.
Czytaj też: Prawie 7 mln Polaków wzorowo spłaca kredyty
Mimo tego zabiegu udział rynkowy mBanku w rynku gospodarstw domowych wzrósł do 6,7 proc. w kredytach i 6,5 proc. w depozytach z odpowiednio 6,5 i 6 proc. rok wcześniej. Jeszcze wyższym udziałem w rynku bank chwali się w segmencie przedsiębiorstw - 10,5 proc. w depozytach i 7,1 proc. w kredytach. Rok do roku skoczył o prawie jeden punkt procentowy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl