"Te 500 mln zł pochodzi z pieniędzy unijnych dla Polski na lata 2007-2013. To fundusze, które zostały zwrócone przez tych, którzy korzystali w tamtym okresie na przykład z unijnych pożyczek. Abyśmy mogli wykorzystać je na walkę z koronawirusem, musieliśmy przygotować odpowiednie rozporządzenie i uzgodnić jego treść z Komisją Europejską" - powiedziała minister funduszy i polityki regionalnej Małgorzata Jarosińska-Jedynak, cytowana w komunikacie.
Nowe rozporządzenie zakłada:
- udzielanie pomocy w formie pożyczki, poręczenia albo gwarancji na bardziej korzystnych zasadach (wymagane będzie minimalne oprocentowanie bądź opłaty),
- wykorzystanie przez przedsiębiorców pomocy nie tylko na cele inwestycyjne, lecz także na kapitał obrotowy, czyli na bieżące działanie przedsiębiorstwa,
-otrzymanie pomocy również przez przedsiębiorców, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji w związku z wystąpieniem pandemii, co jest odstępstwem od ogólnego zakazu udzielania wsparcia unijnego przedsiębiorstwom w trudnej sytuacji,
- udzielenie pomocy nieograniczonej kwotowo, a jej wartość uzależniona będzie od kosztów wynagrodzeń albo obrotów przedsiębiorców ubiegających się o wsparcie.
Rozporządzenie wejdzie w życie po dostosowaniu go do decyzji Komisji Europejskiej i zakończeniu krajowej ścieżki legislacyjnej.