"Uważam, że 2020 i 2021 to będą lata stabilizacji cen. Na pewno nie należy się spodziewać obniżki" - powiedział Mokrzycki w rozmowie z ISBnews.
Według niego, jest szansa na ustabilizowanie się cen zwłaszcza w odpadach komunalnych, pod warunkiem, że miejskie Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplej (PEC) zyskałyby możliwość współspalania odpadów.
"Gdyby Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska skierował środki na modernizację instalacji PEC-ów i dopuszczono by współspalanie, dobre samorządy by skorzystały z tej możliwości. Pozostałoby przekonanie do tego rozwiązanie społeczności lokalnych. To może być trudne, nawet jeśli dopuszczona do użytkowania instalacja nie przepuszcza żadnych substancji szkodliwych" - wyjaśnił prezes.
Mokrzycki widzi generalnie dobre perspektywy dla działalności swojej spółki.
"My przewidujemy wzrost liczby klientów, przede wszystkich dzięki zabiegom rządu, który likwiduje szarą strefę w odpadach. Coraz więcej wytwórców szuka do odbioru odpadów poważnych firm, takich jak Mo-Bruk" - podkreślił.
Zwiększający się popyt na usługi spółki w zakresie przetwarzania odpadów przez kolejne 6-8 lat uzupełniać będzie likwidacja "bomb ekologicznych", związanych z nielegalnym składowanie odpadów, szacuje prezes.
Mo-Bruk w 2012 roku przeniósł się z NewConnect na rynek główny warszawskiej giełdy. Jego głównym biznesem jest gospodarka odpadami - zestalanie odpadów, produkcja paliwa alternatywnego i spalanie odpadów niebezpiecznych i medycznych. Skonsolidowane przychody ze sprzedaży spółki wyniosły 92,67 mln zł w 2018 r.
Tomasz Chaberko