Szacunkowa wartość tarczy ma wynieść 212 mld zł.
"Nie ma konieczności natychmiastowej nowelizacji budżetu, bo mamy budżet bardzo płynny, mamy zabezpieczone potrzeby finansowe na poziomie 77% na ten rok. Jeśli trzeba będzie (...) w drugiej połowie roku, to oczywiście zaproponujemy odpowiednią nowelizację" - powiedział.
"Środki budżetowe to 434-435 mld, natomiast cały sektor finansów publicznych to ponad 900 mld zł i w poszczególnych filarach planujemy uruchamianie różnego rodzaju instrumentów finansowych" - powiedział Morawiecki na konferencji prasowej.
Tarcza składa się z 5 części: filaru osłonowego dla pracowników, filaru gwarancji kredytowych, wsparcia dla służby zdrowia, filaru kapitałowego i inwestycji publicznych, poinformował premier Mateusz Morawiecki. Prezydent Andrzej Duda zapowiedział, że projekty ustaw realizujących ten pakiet powinny być gotowe jeszcze w tym tygodniu.
"Filar pierwszy składa się w większości z założonych wydatków budżetowych lub wydatków z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (FUS), a ponieważ FUS jest dodatkowo zasilany z budżetu, to można powiedzieć, że są to pieniądze z budżetu" - powiedział Morawiecki.
"Trzeci filar, te dodatkowe środki na służbę zdrowia, na walkę z koronawirusem to również środki budżetowe z dodatkowej emisji obligacji" - dodał.
W ramach jednego z filarów ma powstać Fundusz Inwestycji Publicznych.
Środki z tego Funduszu "będziemy wydatkować wraz z konkretnymi projektami, będą współfinansowane również z jednostkami samorządu terytorialnego w różnych kategoriach: cyfrowe, klimatyczne, kolejowe, energetyczne, telekomunikacyjne, internetowe i wiele innych rodzajów. To również środki budżetowe" - powiedział.
Z kolei zapewnienie dodatkowej płynności dla instytucji finansowych jest - jak podkreślił Morawiecki - de facto bardzo skomplikowaną kombinacją różnych instrumentów Narodowego Banku Polskiego oraz wymogów regulacyjnych zastosowanych przez Komisję Nadzoru Finansowego i odpowiedzią ze strony sektora finansowego.
"A wiec tutaj te implikacje budżetowe będą pośrednie i nie tak duże jak pokazujemy. Bezpośrednie implikacje budżetowe mogą być znacząco mniejsze, zależy jak odbije się akcja kredytowa i czy wzrost gospodarczy ruszy z powrotem" - podkreślił. "Mam bardzo mocną nadzieję, że to nastąpi w drugiej połowie roku i że ten koszt będzie minimalny" - dodał
Filar drugi to również kompleksowy wachlarz różnych instrumentów finansowych gwarancyjnych, kredytowych, ale także również na pokrycie bezpośredniego ryzyka kredytowego, leasingowego.
"Tutaj zaangażowanych będzie sporo środków pośrednio i bezpośrednio budżetowych, aczkolwiek od tempa odbicia się naszej gospodarki będzie zależał zakres ryzyka, które się zmaterializuje. To ryzyko może sięgnąć kilku miliardów, może sięgnąć kilkunastu lub więcej miliardów" - podkreślił.
"Ta kwota 74 mld to nie jest kwota, którą angażujemy bezpośrednio z budżetu, ale przez lewary kredytowe, gwarancyjne, refundację kredytów eksportowych. To umożliwianie prowadzenia czy to akcji kredytowej, czy działalności gospodarczej, względnie eksportu lub działalności gospodarczej" - powiedział premier.
(ISBNews)