Polski premier podkreślił na konferencji prasowej, że wszyscy przywódcy europejscy zgadzają się, że błędy w polityce energetycznej oraz przede wszystkim agresja Rosji na Ukrainę wywołały inflację. "Tę putinflację" - podkreślił premier.
Tak Moskwa uzależniła Europę
Ten rosyjski gaz był jak narkotyk - dealer narkotykowy też sprzedaje swoje produkty podobno tanio, albo za darmo, po to, żeby uzależnić swoje przyszłe ofiary. I tak działała Moskwa przez poprzednie kilkanaście lat - stwierdził Mateusz Morawiecki.
Zaznaczył, że niektóre kraje Europy Zachodniej były przez Moskwę coraz bardziej oplatane pajęczą siecią. - Albo z naiwności, albo z głupoty, albo niektórzy chyba będąc na usługach Rosji dali się włączyć w tę katastrofalną politykę energetyczną, politykę gazową - przekonywał premier.
Podkreślił, że tak jak "rosyjski gaz stał się przekleństwem dla Europy, tak dziś w formacie Europejskiej Wspólnoty Politycznej chcemy ten rosyjski gaz i rosyjskie surowce odłożyć do przeszłości". Zaznaczył, że to nie tylko sankcje, ale też krok do budowy świata bez wojny, świata bez agresji rosyjskiej i uzależnienia od rosyjskich surowców.
Premier dodał, że państwa europejskie mówią w tej sprawie jednym głosem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polityka energetyczna. Postulaty Polski
- Dla Rosji gazociągi, ale także lufy czołgów, to narzędzia agresji, narzędzia dominacji i narzędzia imperializmu - podkreślił premier. Tłumaczył, że dlatego właśnie Europa musi dać solidarny odpór temu wszystkiemu, co dzieje się za naszą wschodnią granicą oraz temu, co uczyniła błędna polityka energetyczna, błędna polityka niemiecko-rosyjska w zakresie dostaw gazu.
Morawiecki dodał, że podczas spotkania w Pradze apelował o zmiany w ETS, o maksymalne ceny gazu, o to, by zachować jedność na wspólnym europejskim rynku i by rozbudowywać infrastrukturę. - Myślę, że te ziarna padają na podatny grunt - ocenił.
Jak zaznaczył, "proponowane przez Polskę zmiany są logiczne i uporządkowane, wiele krajów popiera je otwarcie, a wiele w duchu".