Inwestorzy na warszawskim parkiecie wkroczyli w nowy rok w byczych nastrojach. Podczas wczorajszej sesji doskonale radziły sobie indeksy średnich i małych spółek - mWIG40 zyskał 2,58%, a sWIG80 2,52%. Słabiej, ale i tak bardzo dobrze na tle głównych zachodnich indeksów wypadł WIG20, który wzrósł o 1,25%.
Taki rozkład sił wśród warszawskich indeksów wskazuje, że za wczorajsze notowania w głównej mierze odpowiadali rodzimi inwestorzy. Bieżący tydzień może nie zachęcać jeszcze do pełnego zaangażowania ze względu na jutrzejszy dzień wolny, przez co na pełniejszych obrotach GPW zapewne zacznie działać dopiero od przyszłego tygodnia. Pomimo, iż formalnie trwać będą jeszcze ogólnopolskie ferie szkolne, to ze względu na panujące restrykcje w turystyce ich wpływ na obroty w tym roku może być ograniczony.
Techniczna sytuacja na wykresie indeksu WIG20 sprzyja temu rynkowi - pokonana w końcówce minionego roku bariera 2000 punktów stanowi obecnie istotne wsparcie dla cen i przy braku awersji do ryzyka powinna być przez inwestorów broniona. Dziś rano bezpośrednio po starcie notowań indeks ten znalazł się na minimalnym plusie, a zdecydowana większość inwestorów przeprowadzających transakcje na platformie CMC Markets zakłada kontynuację tego ruchu - pozycje długie na kontraktach CFD na WIG20 stanowią aż 84% wartości ogółu.
Neutralnie, choć na nieznacznych plusach rozpoczęły dziś notowania giełdy we Frankfurcie i Paryżu. Jest to dobry sygnał dla rynków, gdyż po wczorajszej spadkowej sesji w USA, podczas której indeksy S&P500 i Nasdaq100 straciły po 1,5% można było mieć obawy, że gorsze nastroje wystąpią również w Europie. Korekta w USA to w głównej mierze efekt wzrostu obaw o wynik dzisiejszych wyborów uzupełniających do Senatu w Georgii. Sprawa z pozoru błaha, jednak gra jest o sporą stawkę - jeżeli wybory wygrają kandydaci demokratów, wówczas zdobędą większość w Senacie, co oznaczać będzie przejęcie kontroli nad obiema izbami parlamentu przez administrację Joe Bidena. Taki scenariusz mógłby zwiększyć wartość środków pomocowych, co pozytywnie odbiłoby się na rynku akcji. Jednak różnica w sondażach jest na tyle niewielka, że fakt historycznego niedoszacowania szans Republikanów rodzi niepewność, której inwestorzy bardzo nie lubią.
Czynnik ten może nabrać znaczenia w końcówce dzisiejszych notowań w Europie, gdy na rynek wejdą Amerykanie. Tym samym po godzinie 15:30 można spodziewać się większej zmienności na wielu aktywach.
Z dzisiejszego kalendarium rynkowego godne uwagi będą popołudniowe odczyty PMI dla przemysłu w USA, które mogą dołożyć swoją cegiełkę do rynkowej zmienności.
Maciej Leściorz - dyrektor ds. sprzedaży i edukacji w Oddziale CMC Markets w Polsce