Obecnie w centrum uwagi inwestorów pozostaje konflikt amerykańsko-chiński, dotyczący wzajemnego handlu. Rozpoczął on się w poprzednim roku i, wbrew początkowym oczekiwaniom, nie zakończył się szybko. Zamiast tego, konflikt przedłużył się na bieżący rok, a nawet nastąpiło jego zaostrzenie. Wraz z początkiem września w życie weszły nowe cła na wzajemną wymianę dóbr, co doprowadziło do wzrostu awersji inwestorów do ryzyka w obawie przed negatywnymi skutkami tych działań.
W tym tygodniu na rynki surowcowe jednak wrócił optymizm. Wszystko za sprawą nowych doniesień dotyczących konfliktu amerykańsko-chińskiego. Tym razem amerykańska administracja potwierdziła, że w ciągu najbliższych kilku tygodni wznowione zostaną rozmowy na temat relacji handlowych z Chinami. Trochę później informacje te potwierdziła strona chińska. Warto mieć na uwadze jednak fakt, że w ostatnich miesiącach prowadzone bywały już negocjacje na linii USA-Chiny, i na razie kończyły się one fiaskiem.
Optymistyczne doniesienia dotyczące chęci porozumienia pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Chinami doprowadziły do odbicia w górę notowań kluczowych surowców. Sytuacja poprawiła się wyraźnie na rynku ropy naftowej. W przypadku ropy Brent na nowo przekroczona została bariera na poziomie 60 USD za baryłkę, a w przypadku ropy WTI notowania dotarły do okolic 56 USD za baryłkę. Mocno w górę odbiły także notowania miedzi: cena tego metalu w Londynie dotarła do rejonu 5800 USD za tonę, podczas gdy notowania w Nowym Jorku odbiły się w górę do okolic 2,60 USD za funt. Nie można zapominać także o soi, która jest istotnym przedmiotem handlu na linii USA-Chiny. Cena soi w Stanach Zjednoczonych przekroczyła 8,70 USD za buszel.
Paweł Grubiak - prezes zarządu, doradca inwestycyjny w Superfund TFI