Na niepewności dotyczącej relacji pomiędzy oboma krajami traciły także notowania ropy naftowej. Cena ropy poruszała się w dół w ostatnich miesiącach, a dzisiejszy tydzień także rozpoczyna się na tym rynku od delikatnej przeceny. Notowania amerykańskiej ropy WTI oscylują w okolicach 52,40-52,50 USD za baryłkę, podczas gdy ceny europejskiej ropy Brent poruszają się w rejonie 58 USD za baryłkę. Dla notowań obu tych rodzajów ropy naftowej, są to poziomy niedalekie od tegorocznych dołków cenowych.
Na początku bieżącego tygodnia na rynku ropy panują obawy związane z możliwym rezultatem negocjacji handlowych pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Chinami. Na razie pojawiły się nowe wątpliwości dotyczące możliwości porozumienia, a wynikają one z umieszczenia na ,,czarnej liście" USA ośmiu chińskich spółek technologicznych za naruszanie praw mniejszości muzułmańskiej w Chinach. Możliwe, że ten ruch wywoła działania odwetowe ze strony Chin. A na to nie jest dobry moment, biorąc pod uwagę fakt, że kolejna runda negocjacji handlowych zaplanowana jest na najbliższy czwartek i piątek.
Inwestorzy już od dłuższego czasu wyrażają wątpliwości w to, że obie potęgi gospodarcze będą w stanie szybko wypracować jakikolwiek kompromis. Kwestii spornych na razie jest wiele i co chwilę pojawiają się nowe zgrzyty we wzajemnych relacjach. Dla ropy to negatywny sygnał, ponieważ przedłużający się konflikt handlowy negatywnie wpływa na perspektywy dla całej światowej gospodarki, w tym dla popytu na ropę naftową.
Paweł Grubiak - prezes zarządu, doradca inwestycyjny w Superfund TFI