Marcin Duszyński, Prezes Capital One Advisors(na zdjęciu):
Trudno mi jest oceniać sposoby wyceny dokonywane przez konkurencyjnych doradców, jednakże jeśli chodzi o nasze spółki, to wycena jest każdorazowo odnoszona do wyceny porównywalnych podmiotów z rynku giełdowego przy wykorzystaniu odpowiednich mnożników i dyskonta lub premii związanej ze specyfiką danej spółki, dynamiką jej wzrostu, rynku na którym działa i innych czynników, o których szczegółowo informujemy naszych inwestorów.
Jednocześnie wycena ta z zasady musi oferować odpowiednią stopę wzrostu wartości samej spółki w okresie po debiucie, przy uwzględnieniu realizacji określonych prognoz finansowych.
Innymi słowy wycena ta stanowi pewien kompromis pomiędzy tym, jaka jest wartość rynkowa spółki dziś i jaka będzie za jakiś czas.
Niestety, zdarza się, że doradcy nie są w stanie przewidzieć popytu na akcje spółki ze strony inwestorów giełdowych po debiucie i wtedy zdarza się, że cena akcji radykalnie wzrasta.
My jednak uważamy, że nie należy wyciągać zbyt daleko idących wniosków z kilku dni notowań, które siłą rzeczy obarczone są fluktuacjami przy stosunkowo niewielkich obrotach.
O prawdziwej wycenie wartości spółki można mówić dopiero w dłuższym okresie czasu, np. po miesiącu, gdy cena ulega stabilizacji przy pewnej płynności akcji.
PS:* *Co sądzi Pan o charakterze spółek, które będą pojawiać się na nowym rynku? Wskaźnik C/Z niektórych z nich kilkakrotnie przewyższa podobne podmioty notowane na podstawowym parkiecie. Inne wyceniane są bardzo wysoko, mimo przychodów wynoszących kilkaset tysięcy złotych.
*MD: *Każda ze spółek z naszego portfela może się poszczycić konkretnymi przychodami w przedziale 10 - 70 mln zł za rok bieżący i zyskiem co najmniej na poziomie operacyjnym.
Dla naszych inwestorów staramy się dobierać spółki o najlepszych perspektywach rozwoju popartych dotychczasowymi osiągnięciami i być może właśnie z tego powodu możemy mówić o wartości popartej względami fundamentalnymi raczej niż tylko spekulacyjnymi.
PS: Jak przeciętny inwestor może wziąć udział w pre-ipo?
*MD: *Wielu z naszych inwestorów nawiązało z nami kontakt w wyniku rekomendacji innych inwestorów, klientów, a nawet konkurencji.
Spośród nich wybieramy takich, którzy są zainteresowani daną branżą lub konkretną spółką i po zapoznaniu się z dokumentacją dotyczącą danej oferty są zainteresowani objęciem określonej liczby akcji.
Akcjonariusze ci biorą udział w ofercie w ramach transzy przeznaczonej dla danej grupy inwestorów indywidualnych.
PS: Czy możemy, podobnie jak w przypadku GPW, spodziewać się na nowym rynku debiutów zagranicznych?
*MD: *Jak najbardziej. Już dziś rozmawiamy z zagranicznymi spółkami na temat debiutu na NewConnect.
PS: Wielu inwestorów zna i ufa swoim biurom maklerskim, które dzięki długiej historii na rynku pierwotnym wyrobiły sobie jakąś opinię. Na NewConnect doradcy, póki co, nie maja swojej marki - czy to się zmieni z czasem? Czy będzie ich aż tak dużo, że nie da się wyłonić jakiejś czołówki?
*MD: *Na dzień dzisiejszy wszystkich autoryzowanych doradców jest chyba z sześćdziesięciu. Spośród nich są tacy, którzy nigdy nie przeprowadzili żadnej oferty prywatnej, nie wspominając o ofercie publicznej.
Są też tacy, którzy złożyli dokumentację, by pracować wycinkowo nad pewnymi aspektami oferty - np. zagadnieniami prawnymi lub audytorskimi.
Sądzę, że jak w każdej dziedzinie życia gospodarczego wkrótce utworzy się swoisty "peleton", gdzie będzie i ścisła czołówka i będą też ogony. Tajemnica sukcesu doradców kryć będzie się w ich zdolności do prawidłowej oceny spółek pod względem jakości i możliwości rozwoju oraz wzięcia odpowiedzialności za ofertę i życie spółki po debiucie.
Pod wieloma względami to jest wyzwanie znacznie większe niż wyzwanie, przed którym stoi dom maklerski w procesie oferty publicznej - choćby z tego względu, że po ofercie relacja ze spółką niejednokrotnie się urywa.
Na NewConnect będzie inaczej - doradca będzie związany ze spółką przez co najmniej 12 miesięcy po debiucie, pracując wraz z Zarządem spółki nad realizacją założonego programu rozwoju, przestrzeganiem zasad rynkowych, itd., itp.
Sądzę, że dopiero po pierwszym roku od startu rynku będzie można mówić o tym, kto wysunął się na czoło "peletonu", a kto został w tyle. Jedno jest pewne - rzetelność pracy i kompetencje w obszarze Corporate Finance będą kluczem do sukcesu.
PS: Jakie są koszty wejścia na NewConnect?
*MD: *Z naszych doświadczeń wynika, że całkowite koszty pozyskania kapitału i wejścia na NewConnect wahają się w granicach 3,5% - 5,5% wielkości oferty w zależności od kompleksowości usług.
W porównaniu, dla ofert o podobnej wielkości realizowanych przez domy maklerskie koszty te są od 30% do 50% niższe.
PS: Dziękuję za rozmowę.