Niemiecki operator giełdowy Deutsche Boerse poinformował we wtorek, że rozszerza listę papierów wartościowych związanych z Rosją, którymi nie będzie można już handlować.
"Obrót wszystkimi instrumentami dotyczącymi rosyjskich obligacji, pojedynczych papierów wartościowych i powiązanych produktów strukturyzowanych zostanie zawieszony na koniec dzisiejszego dnia handlowego do odwołania" - podała Deutsche Boerse we wtorkowym oświadczeniu.
Koniec niemieckiej alternatywy dla Moskwy
Giełda w Niemczech jest jednym z najważniejszych rynków w Europie (obok Londynu), które w ostatnim czasie były bardzo uważnie obserwowane przez inwestorów zainteresowanych rosyjskimi spółkami. Była to jedna z alternatyw dla moskiewskiej giełdy, która od poniedziałku nie działa, a ostatnie dostępne notowania są z piątku.
Kilka wielkich koncernów jest obecnych na giełdzie w Moskwie i głównych parkietach Europy. Takim przykładem jest Gazprom. Największy światowy wydobywca gazu ziemnego w poniedziałek zaliczył ostry zjazd na niemieckiej giełdzie (o 30 proc.). We wtorek jednak notowania spółki były zawieszone.
Na giełdzie naszych zachodnich sąsiadów można też znaleźć kwity depozytowe (ułatwiają handel zagranicznymi aktywami) powiązane z akcjami rosyjskich spółek takich jak: Aeroflot, Rosneft, Sberbank, VTB i VEB Finance.
Ostatnie dzienne notowania największych rosyjskich linii lotniczych Aeroflot wskazały na spadek wartości kwitów depozytowych o prawie 92 proc.
Rosyjskie koncerny w Londynie
Ciągle handlować można aktywami rosyjskimi w Londynie. Tam we wtorek notowania Gazpromu spadły o 44 proc., Lukoil traci 63 proc., a Novatek jest 42 proc. pod kreską. Co ciekawe, notowania Sberbanku utrzymują się na poziomie z poniedziałkowego zamknięcia.