Na konferencji po spotkaniu Andrzeja Dudy z Frankiem-Walterem Steinmeierem prezydent Niemiec zapewnił, że Berlin nie zostawi Polski samej z problemem uchodźców. - Niemcy będą w dalszym ciągu solidarnie uczestniczyć w przyjmowaniu i udzielaniu pomocy uchodźcom. Obiecuję, że nie zostawimy Polski i innych sąsiadów Ukrainy w tej kwestii samych - zadeklarował polityk.
Niemcy będą odcinać się od rosyjskich surowców...
Prezydent Niemiec podkreślał, że Zachód dziś musi "zrobić wszystko, by zwiększyć presję gospodarczą na Rosję". Podkreślał też, że wspólny pakiet sankcji nałożony przez większość państw demokratycznych jest czymś, co jeszcze się nie zdarzyło w całej nowożytnej historii.
W historii Unii Europejskiej, historii stosunków transatlantyckich jeszcze nigdy nie zostały wprowadzone tak drastyczne sankcje, jak te, które ogłoszono w ostatnim czasie. Są to sankcje dotykające indywidualnych osób, nakazy wyjazdu dyplomatów, sankcje przeciwko bankom. To wszystko są działania, które Rosja odczuwa - ocenił Frank-Walter Steinmeier.
Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo
Przypomniał też, że Unia podjęła decyzję o odcięciu się od rosyjskiego węgla (choć jednocześnie odłożyła wejście w życie pełnego embarga o miesiąc). - Wszyscy - również my - będziemy starali się zmniejszyć import ropy i to jak najszybciej jak to możliwe - zapewnił niemiecki polityk.
- Kanclerz w ostatnich dniach ogłosił, że redukujemy też import gazu. Jeśli porównamy ten skalę tego importu z ostatnim półroczem 2021 r., to w tym okresie udział gazu sprowadzanego z Rosji sięgnął 60 proc. A teraz - w pierwszym kwartale 2022 r. - wynosi on jedynie 40 proc. - wyliczał.
... ale nie chcą pełnego embarga na ropę
Przyznał, że choć "to nadal za dużo", to zarazem widać po tych statystykach, że Niemcy kwestię odcięcia się od rosyjskich surowców biorą na poważnie. Zapewnił, że rząd niemiecki dąży do zmniejszenia uzależnienia energetycznego od Rosji.
Trzeba jednak też powiedzieć, że biorąc pod uwagę naszą strukturę gospodarczą, nasz przemysł chemiczny, nie da się tego zrobić tak szybko, jak niektórzy oczekują. Chodzi o to, że szkody po stronie objętej sankcjami są kluczowe. Ta strona, która narzuca sankcje - czyli my - nie może być bardziej poszkodowana niż Rosja - stwierdził prezydent Niemiec.
W money.pl opisywaliśmy, że decyzja o pełnym embargu na rosyjską ropę mocno uderzyłaby w niemiecką gospodarkę. Według szacunków zakręcenie kurków z dnia na dzień sprawiłoby, że - według różnych - PKB Niemiec skurczyłoby się nawet o 3 proc. Poza tym dziś Berlin może lawirować w tej sprawie, gdyż ma wielu sojuszników samej UE, która nie jest w stanie wypracować jednolitego stanowiska w sprawie embarga.
Duda: od lat ostrzegaliśmy Europę
Po nim głos w tej sprawie zabrał Andrzej Duda. Polski prezydent podkreślił, że nasz kraj od dawna wiedział, co czeka Europę i przestrzegał przed konsekwencjami stopniowego uzależniania się od rosyjskich surowców.
- Wcześniej doświadczyliśmy również szantażu gazowego wymierzonego w Ukrainę i zakręcenia kurków z gazem dla Ukrainy. I wtedy już prezydent Lech Kaczyński wskazywał, że potrzebna jest zmiana, że potrzebujemy dywersyfikacji dostaw. Stąd budowa gazoportu, który działa już dziś w Świnoujściu, stąd idea budowy gazociągu z szelfu norweskiego - przypomniał Andrzej Duda.
Podkreślił zarazem, że Polska jesienią chce zrezygnować z rosyjskich dostaw surowców. - Jesteśmy gorącymi orędownikami tego, by wprowadzić sankcje energetyczne. Każde zmniejszenie zakupów rosyjskiego gazu, a przede wszystkim ropy ma kolosalne znaczenie dla zniechęcania Rosji do kontynuowania wojny - ocenił prezydent.