Tylko we wtorek indeks WIG-banki wzrósł o ponad 6 proc. Największy wzrost kursu odnotowały mBank (10 proc.), Santander Bank Polska (9 proc.) oraz Pekao (7 proc.).
To wyraźne odbicie, trzeba jednak zaznaczyć, że indeks WIG-banki w dalszym ciągu znajduje się o ok. 40 proc. niżej w stosunku do początku roku. Notowania banków wyraźnie zanurkowały po wybuchu pandemii i ciągle mają sporo do odrobienia.
Szczepionka opracowana przez amerykański koncern Pfizer i niemiecką firmę biotechnologiczną BioNTech ma duże szanse na pomyślne ukończenie trzeciej fazy badań klinicznych. Kiedy w poniedziałek Pfizer ogłosił wyniki badań, giełdy wystrzeliły w górę. Również WIG-20, skupiający największe spółki na warszawskiej giełdzie, zakończył poniedziałkową sesję 4-proc. wzrostem. We wtorek również jest nad kreską, ale już bez euforii - wzrost wynosi niecały 1 proc.
Wpływ na problemy sektora bankowego miały przede wszystkim dwa czynniki. Po pierwsze, wskutek decyzji Rady Polityki Pieniężnej o cięciu stóp procentowych marża banków wyraźnie zmalała, co przekłada się na gorszy wynik odsetkowy. Po drugie, pandemia koronawirusa wpływa na gospodarkę. Bezrobocie idzie w górę i część firm ma problemy, co może rodzić problemy ze spłatą kredytów.
W pierwszym półroczu cały sektor bankowy wypracował niecałe 4 mld zł zysku - o prawie połowę mniej niż przed rokiem. Ogromnym obciążeniem są rezerwy i odpisy dokonane na kredytach w związku ze skutkami, jakie w gospodarce i na rynku finansowym wywołał koronawirus. Z tego tytułu wyniki sektora w pierwszym półroczu obciążyła kwota 7,9 mld zł.
Czeka nas kilka lat z niskimi stopami procentowymi. Zyski największych banków są niższe o setki milionów złotych, a czeka nas kilka lat z niskimi stopami procentowymi. Kryzys całego sektora szybko się więc nie skończy. Według zarządzających Pekao, do wyników sprzed pandemii banki będą dochodziły latami. M.in. przez niskie stawki procentowe.