Dobrą wiadomością dla obligatariuszy jest to, że główny akcjonariusz GetBack Abris Capital Partners zmniejszył poziom zaspokojenia swoich roszczeń z 10 do 5 proc.
Nadzorca sądowy oznajmił, że nowych propozycji nie uzgodniono z Radą Wierzycieli, dlatego zostały wycofane. W rezultacie jedyną głosowaną propozycją była redukcja długu do 25 proc. i spłata w ciągu ośmiu lat, bez emisji akcji.
Zobacz też: Zamieszanie wokół NBP. "Działalności banków centralnych pomaga cisza"
Wcześniej nadzorca wskazał, że spółka skupiła się ostatnio na poszukiwaniu inwestora, mniej na działalności operacyjnej. - Propozycje układowe są jasne. W obecnym stanie spółki, żadna propozycja nie daje gwarancji wypełnienia układu - powiedział nadzorca.
Z Rady Wierzycieli wycofał się Mariusz Wójcik, twierdząc że zrezygnował, bo nie udało mu się przekonać rady, by żądała emisji akcji GetBack dla obligatariuszy, co dałoby wierzycielom kontrolę. Na jego miejsce wszedł do rady przedstawiciel mBanku.
Spółka odzyskuje obecnie portfele o wartości 22-23 mln zł miesięcznie przy kosztach 16 mln zł. Nadwyżka trafia do wierzycieli zabezpieczonych, czyli nie do obligatariuszy. Prezes GetBack Przemysław Dąbrowski uważa, że uda się jej wrócić do odzysków na poziomie 35 mln zł.
Powiedział, że zaskoczyło go stanowisko firmy Hoist, która wycofała się z inwestycji w GetBack. Spółka by nie upaść musi pozyskać kapitał między marcem a kwietniem - twierdzi członek zarządu GetBack Magdalena Nawłoka. Konieczna będzie wyprzedaż aktywów.
GetBack informował, że 21 stycznia przedstawił w ramach postępowania restrukturyzacyjnego zaktualizowane propozycje układowe, w celu przyjęcia układu przez zgromadzenie wierzycieli. Zaktualizowane propozycje układowe zostały złożone przez spółkę do akt postępowania restrukturyzacyjnego.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl