"W najbliższym tygodniu PKN Orlen ogłosi, kto odkupi część aktywów Lotosu. Nie będzie to jedna firma, tylko dwie. Partnerem do zakupu części rafinerii w Gdańsku najprawdopodobniej zostanie saudyjski koncern Saudi Aramco. Stacje Lotosu odkupi za to węgierski MOL" - dowiedział się nieoficjalnie dziennikarz śledczy Radia ZET Mariusz Gierszewski.
Z doniesień radia wynika, że dni dzielą nas od oficjalnego ogłoszenia, do którego ma się przygotowywać PKN Orlen. Rozgłośnia wskazuje, że dla Daniela Obajtka znalezienie partnera do zakupu części Lotosu oznaczało "być albo nie być" w kwestii dalszego szefowania największym koncernem paliwowym w Polsce. To prezes Orlenu od początku firmuje całe przedsięwzięcie.
Tym samym potwierdzają się wcześniejsze doniesienia, które w money.pl opisywaliśmy już pod koniec września 2021 roku. Wtedy była mowa o tym, że giganci z Węgier i Arabii Saudyjskiej są najbliżej odkupienia części biznesu Lotosu.
Oba koncerny od lat planują bardziej aktywne działania na polskim rynku i nie kryły zainteresowania tym, by zostać współwłaścicielem jednej z najnowocześniejszych i najlepiej położonych z logistycznego punktu widzenia rafinerii w Europie (w Gdańsku).
MOL to jeden z głównych konkurentów Orlenu w regionie Europy Środkowo-Wschodniej. Wejście do Rafinerii Gdańskiej mogłoby stworzyć warunki do skutecznej współpracy np. w zakresie wspólnych dostaw ropy i obniżało koszty logistyczne całej operacji. Choć z drugiej strony nasiliłoby konkurencję.
Z kolei Saudyjczycy starają się rozbudowywać swoją obecność m.in. w Polsce oraz szerzej w regionie. Pierwsze oznaki współpracy były widoczne już w 2016 roku, gdy Saudi Aramco zawarło pierwszy kontrakt na dostawy ropy z Orlenem. Dostęp do gdańskiej rafinerii mógłby sprzyjać zwiększeniu dostaw.
Wielka fuzja z opóźnieniem
Warto zauważyć, że przeciągają się negocjacje i opóźnia się fuzja Orlenu z Lotosem. Partner dla obu spółek miał być znany już w połowie listopada ubiegłego roku. To m.in. ta kwestia warunkuje zgodę Komisji Europejskiej na fuzję.
Unijni urzędnicy uznali, że połączenie Orlenu i Lotosu może zaburzyć konkurencję na rynku, stąd wniosek o "odchudzenie" Lotosu i przekazanie części jego biznesu konkurencji.
Zalecenia KE przewidują m.in. sprzedaż na rzecz niezależnego podmiotu 30 proc. udziałów w rafinerii i sprzedaż na rzecz podmiotu działającego na polskim rynku detalicznej sprzedaży paliw 80 proc. sieci stacji Lotosu.
Według informacji Radia ZET, jesienią z PKN Orlen rozmawiały (oprócz Saudi Aramco i MOL) też: kanadyjski Circle-K oraz polska firma Unimot, zainteresowana odkupieniem tylko spółki Lotos Asfalt.
- Wszyscy oferenci na początku byli bardzo zainteresowani, później ich zapał zmalał. Ciężko było nawet powiedzieć, że trwała jakaś konkurencyjna walka. To raczej Orlen robił wszystko, żeby ktoś złożył ofertę - mówi osoba, znająca kulisy negocjacji, cytowana przez Radio ZET.