Ostatnie dni przyniosły ważne rozstrzygnięcia w giełdowej spółce Onico. W paliwowej firmie kojarzonej m.in. z drużyną wicemistrza w męskiej lidze siatkówki (Onico Warszawa) od wielu tygodni panował chaos. Właściwie nie wiadomo było kto nią rządzi.
Głośno było o stadionowych rozgrywkach w Onico, gdzie mniejszościowi akcjonariusze mieli spotkać się w ramach walnego zgromadzenia i odwołać m.in. prezesa. Z kolei ten uznał, że nie mieli do tego prawa, bo zebranie było nielegalne.
Nagle okazało się, że w firmie są dwie rady nadzorcze. A wszystko to w obliczu ogromnych problemów finansowych, które doprowadziły spółkę na skraj bankructwa.
We wtorek zorganizowano jednak walne zgromadzenie akcjonariuszy i najpierw odwołano wszystkich dotychczasowych członków rady nadzorczej o powołano nową piątkę. Dzień później nowy skład RN powołał prezesa i wiceprezesa. Nowym, ale jednocześnie starym szefem został oficjalnie Andrzej Kociubiński.
W czwartek prezes w imieniu spółki wydał komunikat, w którym przekonuje o ostatecznym ustabilizowaniu sytuacji w Onico.
"Dzięki potwierdzonemu mandatowi zarządu i rady nadzorczej cieszącej się poparciem większości akcjonariuszy spółka może wrócić do rozmów z kontrahentami, którzy w ostatnich tygodniach wstrzymywali się z zawieraniem umów handlowych z Onico. Dotychczasowa niepewność partnerów biznesowych wynikała z działań dezinformacyjnych prowadzonych przez rzekomą radę nadzorczą reprezentowaną publicznie przez radcę prawnego Jarosława Kołkowskiego. Ten okres należy uznać za definitywnie zakończony" - czytamy w oficjalnym komunikacie.
Czytaj więcej: Onico z kolejnymi kłopotami. ING Bank Śląski i Alior Bank wypowiedziały spółce umowy kredytowe
Prezes zapewnił, że do głównych wyzwań stojących przed nowym zarządem należą restrukturyzacja spółki, poprawa jej funkcjonowania oraz wyjaśnienie wszelkich wątpliwości podnoszonych przez wszystkich akcjonariuszy.
"Proces ten zostanie przeprowadzony w ramach postępowania restrukturyzacyjnego, o które wnioskował zarząd spółki reprezentowany przez prezesa Andrzeja Kociubińskiego" - czytamy w oświadczeniu podpisanym przez samego Andrzeja Kociubińskiego.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl