- Nasza strategia nie uwzględnia inwestycji w energetykę atomową, udziału w projekcie EJ1, jak również zaangażowania we wspieranie górnictwa - napisał prezes Orlenu Daniel Obajtek na swoim profilu na Twitterze.
To komentarz do informacji o wezwaniu na zakup wszystkich akcji grupy Energa. Orlen chce zapłacić po 7 zł za sztukę, czyli całość kosztowałaby 2,9 mld zł. Na koniec września Orlen miał w dyspozycji 6,8 mld zł płynnych środków. Ewentualna budowa elektrowni atomowej to jednak dużo większe pieniądze. Szacunki mówiły nawet o 100 mld zł rozłożone na lata.
Zobacz też: Energia z odpadów. PGE rozbuduje ważną inwestycję w Rzeszowie
Zapytany w czwartek, czy po przejęciu Energi planowana jest rezygnacja w budowy bloku węglowego 1 000 MW w Elektrowni Ostrołęka (Ostrołęka C), Obajtek powiedział, że grupa wnikliwie przeanalizuje każdy proces inwestycyjny. Wielu ekspertów przekonuje, że projekt nie będzie opłacalny w sytuacji, gdy ceny praw do emisji CO2 poszły w górę, co znacząco zwiększa koszt produkcji energii z węgla.
Dla Orlenu kupno Energi to zwiększenie dotychczasowych zasobów produkcyjnych w obszarze energii elektrycznej. Wcześniejsze inwestycje, głównie w elektrownie gazowe częściowo zasilają zakłady Orlenu. Ich produkcja wynosiła 8 TWh rocznie.
Razem z Energą wzrośnie do 11,6 TWh rocznie. Aktywa energetyczne dały w tym roku już 15 proc. EBITDA (zysk operacyjny powiększony o amortyzację) Orlenu, a razem z Energą ma to być nawet 30 proc. Udział Orlenu w krajowym rynku produkcji energii wzrośnie przez to do około 7 proc.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl