- Przedłożyliśmy wszystkie dokumenty, których oczekiwała Komisja Europejska. Liczymy, że zgodnie z naszymi oczekiwaniami, finalna decyzja w sprawie przejęcia kapitałowego Lotosu przez Orlen zostanie wydana do końca pierwszego półrocza - poinformował szef Orlenu Daniel Obajtek w komunikacie i na Twitterze.
Decyzja KE o zastosowaniu procedury "stop the clock" wynikała z konieczności zebrania dodatkowych informacji. To standardowa praktyka, która była stosowana m.in. w przypadku fuzji EON z Innogy i Vodafone z Certain Liberty Global Assets. W przypadku obu procesów wydano pozytywną, warunkową decyzję - podkreślił Orlen.
Proces przejęcia Grupy Lotos przez PKN Orlen został rozpoczęty w lutym 2018 roku. Orlen podpisał wtedy list intencyjny ze Skarbem Państwa, który posiada w gdańskim Lotosie 53,19 proc. głosów na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy.
W kwietniu 2018 roku w gdańskiej spółce rozpoczął się proces due diligence, w listopadzie ubiegłego roku PKN Orlen złożył w Komisji Europejskiej wstępną wersję wniosku o zgodę na koncentrację. Ostateczny kształt wniosku trafił do Komisji na początku lipca ub.r. Dodatkowo pod koniec sierpnia 2019 roku podpisane zostało porozumienie pomiędzy PKN Orlen, a Skarbem Państwa i Grupą Lotos określające ramową strukturę transakcji przejęcia gdańskiej spółki. Pod koniec września 2019 r. Komisja, zgodnie z praktyką zastosowała standardową dla drugiej fazy negocjacji procedurę "stop the clock".
Jak tłumaczy Orlen, celem przejęcia Lotosu jest stworzenie silnego podmiotu o międzynarodowym potencjale, skutecznie konkurującego na wszystkich rynkach. To odpowiedź polskich przedsiębiorstw na globalne trendy przemysłu rafineryjnego, która w przyszłości zmniejszy ryzyko utraty płynności przez krajowe rafinerie.
"Lotos dzięki wzmocnieniu zyska nowe zamówienia i wejdzie w nowe obszary działalności, a te, w których jest już aktywny, m.in. elektromobilność czy w obszarze poszukiwań i wydobycia węglowodorów, będzie dalej rozwijał. Konsolidacja będzie wiązała się z optymalizacją procesów biznesowych, jednak nie oznacza to redukcji zatrudnienia. Miejsca pracy zostaną utrzymane. Pracownicy zyskają z kolei możliwości rozwoju zawodowego oraz pracy w większej i silniejszej firmie o znaczeniu międzynarodowym. Wpływy z CIT, PIT i podatków od nieruchomości pozostaną na Pomorzu" - podał Orlen w komunikacie
Orlen zarządza sześcioma rafineriami w Polsce, Czechach i na Litwie, prowadzi też działalność wydobywczą w Polsce i w Kanadzie. Jej skonsolidowane przychody ze sprzedaży sięgnęły 111,2 mld zł w 2019 r. Spółka jest notowana na GPW od 1999 r.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl