PGNiG wypowiedziało zawartą w 2018 roku umowę z grupą Sempra LNG na zakup 2 mln ton skroplonego gazu ziemnego rocznie.
Decyzja jest spowodowana opóźnieniem w budowie terminalu skraplającego Port Arthur, z którego polska spółka miała odbierać zakontraktowany gaz od 2023 roku. Jednak kryzys na rynkach wywołany pandemią sprawił, że budowa terminalu nie zakończy się w terminie.
Nie oznacza to jednak definitywnego rozstania z tym dostawcą. Jednocześnie PGNiG i Sempra LNG podpisały bowiem list intencyjny dotyczący dostaw 2 mln ton gazu LNG rocznie z innych terminali.
Sempra LNG jest większościowym udziałowcem terminalu Cameron LNG w Luizjanie nad Zatoką Meksykańską, a także wraz z partnerami buduje nowy terminal skraplający w Baja California w Meksyku.
- Wysoko oceniamy dotychczasową współpracę z Semprą i chcemy ją kontynuować. Podpisany list intencyjny otwiera możliwość przesunięcia wolumenów, które miały być realizowane poprzez terminal w Port Arthur, do innej instalacji - powiedział prezes PGNiG Paweł Majewski.
Paliwowy gigant chce zapewnić sobie także dodatkowe dostawy amerykańskiego gazu. Polski koncern podpisał porozumienie o zwiększeniu dostaw od Venture Global Plaquemines LNG oraz od Venture Global Calcasieu Pass. Ma ono skutkować zwiększeniem wolumenu dostaw LNG łącznie o 2 mln ton rocznie.