Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|
aktualizacja

Panika na giełdzie w USA. Handel akcjami wstrzymany

222
Podziel się:

Zaraz po rozpoczęciu sesji na Wall Street spadki notowań akcji były tak duże, że władze giełdy wstrzymały handel. Mocny zjazd na giełdach od rana obserwowaliśmy także w Azji i Europie. A wszystko zaczęło się od krachu na ropie naftowej.

Giełda w USA spada ze szczytów.
Giełda w USA spada ze szczytów. (East News, AP/Associated Press/East News)

Gdy w Europie handel akcjami na giełdach powoli zmierza do końca, w Stanach Zjednoczonych dopiero zaczyna się gra. Tym razem gra toczy się o wysoką stawkę, bowiem na rynkach zagościła panika. Po gigantycznej przecenie ropy naftowej, która taniała rano nawet ponad 30 proc., przyszła kolej na akcje.

Indeks S&P500, grupujący pół tysiąca największych spółek z USA, błyskawicznie poleciał w dół. Będąc 7 proc. pod kreską władze giełdy zadecydowały o wstrzymaniu handlu. Ma to na celu danie czasu inwestorom, by ochłonęli. W ten sposób też giełda nie chce dopuścić do utraty kontroli nad sytuacją, która jest bardzo poważna.

Indeks S&P500 na starcie poniedziałkowej sesji miał wartość o blisko 200 pkt mniejszą niż na zamknięciu piątkowej sesji giełdowej. W tym samym czasie Dow Jones poleciał w dół blisko 2000 pkt. Agencja Reuters wskazuje, że to największy zjazd w historii indeksu.

Jeszcze niedawno amerykańskie indeksy biły rekordy wszech czasów. To już jednak przeszłość. Tylko w ciągu ostatniego tygodnia Dow Jones stracił na wartości blisko 9 proc. W skali miesiąca mowa o około 17 proc. Przekłada się to na ogromny spadek nie tylko wartości rynkowej spółek, ale i gigantyczne straty dla inwestorów. W krótkim czasie z kont maklerskich wyparowały miliardy dolarów.

Wstrzymanie handlu akcjami na giełdzie w USA było tylko tymczasowe. Wznowienie przyniosło zamierzony efekt, bo dalsze spadki - przynajmniej chwilowo - zostały powstrzymane. Jest nawet lekkie odbicie w górę.

Zobacz także: Koronawirus - spadki na giełdach, panika. Czy Polska jest przygotowana?

Takiego zamieszania można się było spodziewać. Już kilka godzin wcześniej kontrakty terminowe sugerowały spadki przekraczające 5 proc. Wtedy też interweniować musiała giełda.

Zamieszania nie uniknęli też polscy inwestorzy. Również na giełdzie w Warszawie obserwujemy spadki notowań. Po godzinie 15:00 indeks WIG20 był na minusie około 7 proc. (podobnie jak S&P500 w USA). Jeśli taka sytuacja utrzyma się do końca dnia, będzie to najgorsze zamknięcie sesji na GPW od kwietnia 2009 roku.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(222)
WYRÓŻNIONE
wolf
5 lata temu
i ok, niech walnie wszystko ,te sztucznie napompowane firmy typu google, amazon, apple i kilka innych , do łask niech wróci pieniądz oparty na parytecie złota.i tyle w temacie.
torreador
5 lata temu
A gdyby było 7% wzrostu to też zamknięto by giełdy ?
Bury
5 lata temu
Wyparowały pieniądze których nigdy tam nie było
NAJNOWSZE KOMENTARZE (222)
jaga
5 lata temu
i to wszystko z powodu "grypy"?
banka na rynk...
5 lata temu
pęknie?
Zim
5 lata temu
Gospodarka, w której pieniądz sam w sobie jest towarem musi upaść.
S.
5 lata temu
Przecież to "info" z przed dwóch dni. Media, opamiętajcie się?
Jony
5 lata temu
Panikę to ja widzę tylko u polskiego matolstwa od 13 lat w bessie. Aż dziw bierze że to tępactwo umysłowe ma jeszcze z czego spadać.
...
Następna strona