"Państwo chce mieć większą kontrolę nad spółką? Zapłaci za akcje mniej niż wynika z giełdowych notowań? To może oznaczać kłopoty". Prawdopodobnie takie myśli pojawiły się u wielu inwestorów, którzy mieli akcje spółki Trakcja. O poranku w pośpiechu pozbywali się dużych pakietów udziałów na giełdzie.
W efekcie w najgorszym momencie, zaraz po rozpoczęciu wtorkowej sesji na GPW, notowania Trakcji były prawie 13 proc. na minusie. Akcje, które dzień wcześniej były wyceniane nawet na 2,90 zł, zaliczyły zjazd do 2,50 zł.
Po pierwszym szoku nastąpiło uspokojenie i z każdą kolejną godziną kurs akcji powoli odrabia straty, choć dalej są pod kreską blisko 9 proc. - kosztują około 2,62 zł.
Wszystko przez serię komunikatów opublikowanych przez zarząd Trakcji w poniedziałek wieczorem. Wynika z nich, że spółki kontrolowane przez Skarb Państwa chcą przejąć udziały od głównego akcjonariusza, którym jest hiszpańska firma Comsa. Dodatkowo, chcą dokupić nowe akcje, które mają być w przyszłości wyemitowane.
Czytaj więcej: "Paragony grozy" będą normą. Rosną ceny i wydatki Polaków
Spółka otrzymała od państwowej Agencji Rozwoju Przemysłu (ARP) zawiadomienie o zawarciu porozumienia pomiędzy ARP i Comsa dotyczącego przede wszystkim nabycia przez ARP lub podmiot kontrolowany bezpośrednio lub pośrednio przez Skarb Państwa wszystkich akcji należących do hiszpańskiej firmy. Jedna akcja ma kosztować mniej niż wynosi obecny kurs giełdowy. Mowa o cenie 1,70 zł.
Ostatnie dostępne dane wskazują, że Comsa ma prawie 33 proc. udziałów w Trakcji. Do tej pory poza Hiszpanami wśród największych ujawnionych udziałowców była ARP (18 proc. akcji) i OFE PZU (10 proc.).
Strony w porozumieniu uzgodniły też, że ARP lub wskazany przez nią podmiot przejmie oprócz akcji także obligacje Trakcji będące w rękach Comsa.
W efekcie spółki kontrolowane przez Skarb Państwa miałyby już ponad 50 proc. udziałów w Trakcji.
Dodatkowo, ARP porozumiała się z PKP Polskie Linie Kolejowe (PKP PLK). Chcą wspólnie uchwalić projekt, który umożliwi emisję dodatkowych 250 mln akcji Trakcji wartych 200 mln zł. Prawo do ich zakupu miałby tylko jeden inwestor - PKP PLK. Wyłączeni byliby wszyscy inni posiadacze akcji.
Cena emisyjna tych nowych akcji miałaby być dużo niższa niż obecny kurs giełdowy. Mowa o 80 groszach za akcję.
Trakcja jest jedną z największych spółek działających w sektorze budownictwa infrastrukturalnego oraz energetyki w Polsce. Buduje m.in. drogi, prowadzi prace budowlane na kolei itp. Jej skonsolidowane przychody ze sprzedaży sięgnęły 1 mld 339 mln zł w 2020 roku.