"Pomimo nowej polityki cenowej, nastawionej wyłącznie na udział w rentownych projektach o wysokiej marży, tylko w tym roku pozyskaliśmy 900 mln zł w nowych zamówieniach" - powiedział Sędzikowski dziennikarzom podczas Międzynarodowych Targów Kolejowych Trako 2019.
"Na przyszły rok jesteśmy praktycznie 'zabukowani', dlatego ostrożnie podchodzimy do przetargów o szybkim czasie realizacji. Mamy cały zabukowany przyszły rok i połowę następnego" - dodał.
Według niego, nie ma powodów do narzekań na portfel i rynek.
"Moim zdaniem, z Unii Europejskiej nadal będą pieniądze, ale inaczej ukierunkowane - na ochronę środowiska. Po drugie, bardzo się rozwijają przewozy pasażerskie - i w Polsce, i na Białorusi, i w Niemczech. Nie mam obaw, jeśli chodzi o rynek i portfel zamówień" - powiedział prezes.
"Silną stroną Pesy jest zdywersyfikowanie geograficzne i produktowe. Dalej [produkujemy] pojazdy spalinowe, elektryczne, lokomotywy i tramwaje. Dalej to będziemy robić i rozwijać te produkty na coraz bardziej nowoczesne. Będziemy chcieli być nadal na tych samych rynkach geograficznych" - kontynuował prezes.
Pytany o możliwość wejścia Pesy w innowacyjne segmenty taboru nie wykluczył takiej możliwości. Teraz spółka mogłaby to robić z partnerami, a w przyszłości - samodzielnie.
"Trzeba się otrząsnąć, zacząć dobrze robić to, co robimy i wejść też w nowe technologie. Pociągi hybrydowe - Pesa też myśli o tym. Chcemy wejść w nowe technologie: jeśli teraz - to z kimś, jeśli sami - to musimy najpierw mieć pieniądze" - wyjaśnił.
Dodał, że spółka prowadzi rozeznanie pod kątem pozyskania partnerów do innowacyjnych projektów, a niektórzy sami zgłaszają się do spółki.
Pesa Bydgoszcz to polski producent pojazdów szynowych, zajmuje się także modernizacjami, naprawami i przeglądami taboru.