"Na pewno przekroczymy 1 mld zł przychodów [w 2019 r.], myślę, że 1,5-1,6 mld zł damy radę. Gdyby nie pewne zacięcia finansowe, byłoby możliwe 2 mld zł" - powiedział Sędzikowski dziennikarzom podczas Międzynarodowych Targów Kolejowych Trako 2019.
"1,8-2 mld zł to jest optymalny poziom przychodów dla spółki, może nawet lepiej 1,8 mld zł z lepszą marżą, a potem być może budowa w przyszłości więcej" - dodał.
W okresie styczeń-lipiec 2019 r. Pesa miała 66 mln zł straty EBITDA wobec -168,4 mln zł w 2018 r. i -607,9 mln zł w 2017 r., poinformował także prezes.
"W tym roku, gdyby nie problemy płynnościowe, EBITDA byłaby pozytywna. Idziemy w stronę pozytywnych wyników, powinien być pozytywny w przyszłym roku" - zapowiedział Sędzikowski.
Prezes poinformował także, że dzięki restrukturyzacji spółka osiągnęła w 2018 r. spadek kosztów stałych o 12% r/r do 201 mln zł. Koszty stałe w I poł. 2019 r. wyniosły 98 mln zł. Zatrudnienie w spółce na koniec I poł. br. wyniosło 795 osób (wobec 812 na koniec 2018 r.) i według konserwatywnej prognozy wyniesie 799 na koniec 2019 r.
Prezes ocenia, że wyniki finansowe poprawiły się, ponieważ w niecały rok od rozpoczęcia transformacji firma przeprowadziła systemowe zmiany w każdym z obszarów działalności. Osiągnięcie zakładanych parametrów pozwoliło na uruchomienie kolejnej transzy finansowania z Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR) w wysokości 260 mln zł, podkreślił.
"Najtrudniejszy okres mamy za sobą, stabilizujemy płynność i możemy skoncentrować się na rozwoju produktów i dalszej optymalizacji wyników" - podsumował prezes.
Pesa Bydgoszcz to polski producent pojazdów szynowych, zajmuje się także modernizacjami, naprawami i przeglądami taboru. W 2018 r. miała 971 mln zł przychodów.