Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG) ma precyzyjny plan na najbliższe 10 lat. O tym, jak spóła zamierza wytwarzać energię, jednocześnie odchodząc od węgla, mówił na Forum Ciepła i Gazu prezes Paweł Majewski.
- Zakładamy, że w ciągu 10 lat nasza grupa zbuduje blisko 2,3 GW instalacji spalania gazu - zapowiedział Majewski.
PGNiG Termika buduje już blok gazowo-parowy w Warszawie na Żeraniu o mocy blisko 1 GW. Termin oddania inwestycji to koniec 2021 i 2022 rok.
- To także Siekierki - blok gazowo-parowy i kotłownia gazowa o mocy 850 MWt z terminem oddania na przełomie 2028 i 2029 roku oraz Ciepłownia Kawęczyn, gdzie kotłownię gazową i gazowo-olejową projektujemy na 450 MWt, planowaną do oddania odpowiednio w 2023 i 2026 roku - wyliczał prezes.
Listę tę uzupełnia Elektrociepłownia Pruszków, gdzie powstaje 57 MWt opartych o spalanie gazu.
W maju PGNiG Termika podpisała też umowę na budowę gazociągu od stacji Gaz-System w Ząbkach do Ciepłowni Kawęczyn w Warszawie. Spółka jest w trakcie reorganizacji produkcji w pięciu zakładach, aby zmniejszyć udział paliwa węglowego na rzecz mniej emisyjnych źródeł energii.
Zgodnie z założeniami, do 2030 roku udział węgla w paliwie ma zmniejszyć się z obecnych 95 proc. do około 30 proc.
Zwrot w kierunku zielonej energii zdają się doceniać m.in. inwestorzy giełdowi. Od ponad roku akcje PGNiG na giełdzie w Warszawie rosną. W tym roku zyskały na wartości blisko 20 proc., a w 12 miesięcy zdrożały o 50 proc.