- Dzięki najnowszej transakcji własne wydobycie gazu w Norwegii przez grupę kapitałową PGNiG wzrośnie w 2021 r. do 0,9 mld m sześc., a więc będzie o 45 proc. większe niż w 2019 r. - komentował w poniedziałek Kwieciński.
- Ta akwizycja przełoży się na znaczący wzrost wydobycia gazu przez naszą spółkę na Norweskim Szelfie Kontynentalnym, co będzie mieć pozytywny wpływ na wyniki operacyjne grupy PGNiG. Inwestycja zwiększy także bezpieczeństwo energetyczne Polski - dodał.
PGNiG Upstream Norway stanie się - jako parter koncesyjny - właścicielem 6,45 proc. udziałów w złożu Kvitebjørn oraz 3,225 proc. w złożu Valemon. Dodatkowo, spółka nabędzie udziały w infrastrukturze służącej do transportu węglowodorów wydobywanych z tych złóż.
W obu złożach dominują zasoby gazu ziemnego. Planowane wydobycie gazu z tych złóż w 2020 roku, odpowiadające zakupionym od Shell udziałom, stanowi ok. 70 procent obecnego wydobycia PGNiG Upstream Norway w Norwegii. Dlatego jednym ruchem spółka skokowo zwiększy wydobycie gazu – w 2021 roku będzie ono o prawie 30 proc. wyższe niż zakładały dotychczasowe prognozy i o prawie połowę większe niż wyniosło wydobycie gazu przez PUN w 2019 roku. Zgodnie z szacunkami spółki, w latach 2023-28, a więc już po uruchomieniu gazociągu Baltic Pipe, oba złoża będą dostarczać spółce średnio ok. 0,2 mld m sześc. gazu rocznie.
Umowa z Shell musi zostać jeszcze zaakceptowana przez norweską administrację. Po sfinalizowaniu transakcji, PGNiG Upstream Norway powiększy portfolio koncesji, w których posiada udziały, o cztery kolejne koncesje i będzie posiadać udziały w sumie w 32 koncesjach na Norweskim Szelfie Kontynentalnym. Spółka wydobywa ropę naftową i gaz ziemny z siedmiu złóż: Skarv, Morvin, Vale, Vilje, Gina Krog, Skogul i Aerfugl. Prace inwestycyjne i analityczne prowadzone są na pięciu kolejnych złożach: Duva, Tommeliten Alpha, King Lear, Aerfugl Outer oraz Shrek.