"Pokazujemy, że również polska spółka, kontrolowana przez państwo, może sobie radzić w kryzysie. To, że nam się to udało, nie było bezkosztowe. W tym okresie wydaliśmy na walkę z koronawirusem ok. 40 mln zł. Mniej więcej w połowie były to wydatki wewnątrz firmy, a druga połowa to wsparcie, które kierowaliśmy na zewnątrz" - powiedział Kwieciński podczas briefingu prasowego.
Spółka musiała m.in. dostosować systemy informatyczne do tego, by około jedna trzecia zatrudnionych pracowała zdalnie, a także kupić niezbędny sprzęt np. urządzenia do pomiaru temperatury.
"Mamy też ważne zyski, dlatego że firma musiała pracować w sposób elektroniczny i również w sposób elektroniczny musieliśmy obsługiwać klientów. Oznacza to, że prawie 2 mln umów - z 7 mln klientów, których mamy - jest w tej chwili obsługiwana w sposób elektroniczny. To olbrzymia zmiana, wręcz rewolucja i to w tej chwili działa. Gdyby koronawirusa nie było, ten proces przechodzenia na obsługę elektroniczną nie byłby tak szybki i sprawny" - dodał prezes.
Spośród działań skierowanych na zewnątrz firmy Kwieciński wymienił w szczególności wsparcie dla szpitali.
PGNiG jest obecne na warszawskiej giełdzie od 2005 r. Grupa zajmuje się wydobyciem gazu ziemnego i ropy naftowej w kraju, importem gazu ziemnego do Polski, magazynowaniem gazu w podziemnych magazynach gazu, dystrybucją paliw gazowych, a także zagospodarowaniem złóż gazu ziemnego i ropy naftowej w kraju i za granicą oraz świadczeniem usług geologicznych, geofizycznych i poszukiwawczych w Polsce i za granicą. Skonsolidowane przychody wyniosły 42,02 mld zł w 2019 r.