Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
aktualizacja

PIU: 96 proc. respondentów uważa się za dobrych lub bardzo dobrych kierowców

2
Podziel się:

Od 24 kwietnia (pierwszy weekend po częściowym zniesieniu obostrzeń związanych z pandemią) do 6 maja na polskich drogach zginęło 76 osób, czyli o dwie osoby więcej niż w tym samym okresie ubiegłego roku. Mimo to 96% respondentów uważa się za dobrych lub bardzo dobrych kierowców, a 61% uważa, że ich umiejętności są wyższe od przeciętnego polskiego kierowcy, wynika z badań przeprowadzonych na zlecenie Polskiej Izby Ubezpieczeń (PIU) w styczniu i lutym tego roku.

PIU: 96 proc. respondentów uważa się za dobrych lub bardzo dobrych kierowców
(Shutterstock)

Z badań PIU wynika, że 1/3 badanych kierowców uznaje przekraczanie dozwolonej prędkości o 20 km/h w terenie zabudowanym za bezpieczne. 22% uważa, że przekraczanie prędkości w mieście o 30 km/h jest bezpieczne. 55% respondentów twierdzi, że "szybka jazda może być bezpieczna", z kolei 38% badanych uważa, że wyprzedzanie innego auta osobowego na podwójnej ciągłej może być w niektórych przypadkach uzasadnione. Co piąty kierowca uważa, że wyprzedzanie "na trzeciego" może być w niektórych przypadkach uzasadnione. 91% ankietowanych twierdzi, że wykonując manewry, "zawsze bezbłędnie ocenia sytuację na drodze", podano.

"Spodziewamy się, że w kolejnych miesiącach liczba wypadków i ich ofiar może się zwiększyć. Będziemy częściej niż przed pandemią korzystać z własnych samochodów, obawiając się zakażenia koronawirusem w środkach komunikacji publicznej. To spowoduje istotny wzrost natężenia ruchu, co w połączeniu z brawurą niektórych kierowców może oznaczać więcej wypadków. Ubezpieczyciele notują już w ostatnich tygodniach wzrost liczby szkód komunikacyjnych, mimo trwających obostrzeń w poruszaniu się" - powiedział prezes PIU Grzegorz Prądzyński, cytowany w komunikacie.

Ankietowani, zapytani o główne przewinienia polskich kierowców, na pierwszym miejscu wskazywali przekraczanie dozwolonej prędkości, zarówno w mieście, jak i poza nim (odpowiednio 44 i 38%). Jednocześnie przyznawali, że sami też to robią (45% respondentów w mieście, a 53% poza nim). Dodatkowo niemal połowie zdarza się przejeżdżać na tzw. późnym żółtym świetle.

"Miejmy nadzieję, że w ciągu najbliższych tygodni nasze życie wróci do normalności. Dotyczy to również przemieszczania się. Postarajmy się jednak, by nie oznaczało to pogorszenia się czarnych statystyk policyjnych. Stosujmy się do przepisów ruchu drogowego, zwłaszcza ograniczeń prędkości i podchodźmy z większym dystansem do własnych umiejętności" - podsumował Prądzyński.

Badanie zostało zrealizowane od 20 stycznia do 02 lutego 2020 na zlecenie PIU przez agencję SW Research metodą wywiadów on-line (CAWI). Próba: 1 509.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
ISBnews
KOMENTARZE
(2)
WYRÓŻNIONE
xxxx
5 lata temu
prawda jest taka, że w wiekszosci przypadków polskie drogi są zle oznaczone jeśli chodzi o znaki prędkości - jakoś w innych krajach da się tak oznaczyć, że jadąc szybciej jest cieżko, tak samo podwójne linie u nas praktycznie da się spokojnie zacząć na przerywanej i zakończyć na ciągłej, np. w takiej bułgarii w wielu miejscach miałem problem zdążyć na przerywanej a jak była ciągla to nic nie bylo widać i strach wyprzedzać. Nieprawidłowe oznaczenia (stanowczo za niskie) tak przyzwyczaily kierowców, że jak jest prawdziwe 50 to nikt tyle nie jedzie.
pedolot
5 lata temu
Zdecydowana większość polskich kierowców powinna zapoznać się ze zwrotem "dysonans poznawczy". Moje kapcie prowadzą lepiej.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (2)
xxxx
5 lata temu
prawda jest taka, że w wiekszosci przypadków polskie drogi są zle oznaczone jeśli chodzi o znaki prędkości - jakoś w innych krajach da się tak oznaczyć, że jadąc szybciej jest cieżko, tak samo podwójne linie u nas praktycznie da się spokojnie zacząć na przerywanej i zakończyć na ciągłej, np. w takiej bułgarii w wielu miejscach miałem problem zdążyć na przerywanej a jak była ciągla to nic nie bylo widać i strach wyprzedzać. Nieprawidłowe oznaczenia (stanowczo za niskie) tak przyzwyczaily kierowców, że jak jest prawdziwe 50 to nikt tyle nie jedzie.
pedolot
5 lata temu
Zdecydowana większość polskich kierowców powinna zapoznać się ze zwrotem "dysonans poznawczy". Moje kapcie prowadzą lepiej.

© 2025 WIRTUALNA POLSKA MEDIA S.A.

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.
Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się tutaj.