- Z satysfakcją przyjmujemy kontynuację premiumizacji rynku piwa.– powiedział Francois-Xavier Mahot, prezes Grupy Żywiec. - Mając na uwadze coraz większą gotowość konsumentów do sięgania po jakościowe produkty oraz dalszy wzrost presji kosztowej, będziemy kontynuować przyjętą strategię budowania wartości - dodał.
Spółka ponownie zwiększyła przychody z każdego hektolitra piwa, tym razem o 4,2 proc., czyli coraz więcej sprzedaje sprzedaje piw droższych. To efekt "dalszego wzrostu udziału innowacji i marek premium w strukturze sprzedaży firmy" - podaje Żywiec.
W raporcie półrocznym wskazuje na wzrost przychodów z marek premium z trzech głównych marek: Żywca, Desperadosa i Heinekena. Największe powody do zadowolenia są jednak z dwucyfrowego wzrostu sprzedaży tzw. Strefy Zero, czyli grupy piw bezalkoholowych.
Zobacz też: Podniesienie akcyzy pogrążyłoby rynek piwa. "Postulat branży spirytusowej jest kuriozalny"
Przychody Grupy Żywiec wzrosły w drugim kwartale o 8,2 proc. do 1,12 mld zł. Zysk netto spadł o 24 proc. do 91,1 mln zł. Spółka żali się, że maj był dla niej słaby w porównaniu z ubiegłym rokiem. To dlaczego przychody rosły?
Żywiec przejął Browary Namysłów i zaksięgowanie jej przychodów pomogło poprawić dynamikę sprzedaży. Żywiec sprawuje nad nimi kontrolę od 1 kwietnia. Spółka wydała na zakup 469 mln zł.
Same koszty transakcyjne obniżyły wyniki skonsolidowane Żywica o 10,2 mln zł.
- Jesteśmy bardzo zadowoleni z wyników osiąganych przez Browar Namysłów, który po dołączeniu do Grupy Żywiec kontynuuje dynamiczny wzrost sprzedaży - mówi Mahot.
W skonsolidowanym rachunku zysków i strat Grupy Żywiec za pierwsze półrocze ujęto przychody przejętej spółki od kwietnia do czerwca roku w kwocie 135,2 mln zł oraz zysk netto 6,67 mln zł w oparciu o Ustawę o Rachunkowości. W oparciu o standardy MSSF zysk Namysłowa poprawił jednak wyniki Grupy Żywiec o zaledwie 966 tys. zł.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl