Zafrasowani przyszłością PKN Orlen byli posłowie Lewicy: Paweł Krutul, Robert Obaz, Marek Rutka. W interpelacji poselskiej zapytali szefa resortu aktywów państwowych, czy rząd nie obawia się wrogiego przejęcia koncernu paliwowo-naftowego.
Jak uzasadnili w piśmie, Skarb Państwa bowiem "posiada znaczną mniejszość akcji w spółce PKN Orlen (27,52 proc.)" natomiast "pozostałe akcje należą do Nationale-Nederlanden OFE, Aviva OFE, Aviva Santander oraz pozostałych akcjonariuszy (58,85 proc.), którzy nie są wskazani na stronie koncernu".
"Odnosząc się do obaw Panów Posłów dotyczących możliwości wystąpienia wrogiego przejęcia, uprzejmie informuję, że obowiązujące przepisy ustawy z dnia 24 lipca 2015 r. o kontroli niektórych inwestycji oraz postanowienia statutu Orlenu przewidują mechanizmy zabezpieczające Orlen przed przejęciem przez podmioty niepożądane" - zapewnił posłów Jacek Sasin.
Wicepremier dalej wyjaśnia, że PKN Orlen został ujęty w wykazie podmiotów, które podlegają ochronie. Jak pisze dalej, pozwala to "ministrowi właściwemu ds. aktywów państwowych na wniesienie sprzeciwu w formie decyzji administracyjnej wobec nabycia dominacji lub istotnego uczestnictwa w spółce jeżeli nabycie takie wpływałoby negatywnie na bezpieczeństwo i porządek publiczny".
A jak statut Orlenu chroni Skarb Państwa? Sasin tłumaczy, że w statucie są zawarte postanowienia dotyczące kumulacji i redukcji głosów na walnym zgromadzeniu. Zgodnie z nimi żaden inny akcjonariusz - poza Skarbem Państwa - nie może wykonywać prawa głosu na walnym zgromadzeniu z "więcej niż 10 proc. ogólnej liczby głosów istniejących".
"Dodatkowo Skarb Państwa posiada możliwość powołania jednego członka Rady Nadzorczej i jednego członka Zarządu w drodze pisemnego oświadczenia" - pisze Jacek Sasin.
Trzej posłowie Lewicy chcieli się jeszcze dowiedzieć, jak Skarb Państwa zadba o ochronę bezpieczeństwa energetycznego Polski oraz jak SP mógł wyrazić zgodę na przejęcie spółek Lotos i Energa przez Orlen.
Jacek Sasin tłumaczy, że to nie on ani rząd udzielili zgodę na połączenie Orlenu i Lotosu, ale... Komisja Europejska, która wydała warunkową decyzję na koncentrację. Zwrócił uwagę, że Skarb Państwa, który reprezentuje rząd, nie był stroną procesu toczącego się przed KE.
"Konsolidacja jest jednym z etapów tworzenia polskiego koncernu multienergetycznego o globalnym zasięgu, który będzie mógł skutecznie konkurować na rynku energii" - podkreślił wicepremier.
"W przypadku zbycia Orlenowi akcji Skarbu Państwa w ENERGA S.A. decyzja ta podyktowana była przede wszystkim zwiększonym potencjałem biznesowym i finansowym połączonych grup, który umożliwi szybszą i skuteczniejszą realizację działań związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa energetycznego Polski" - odpowiedział dalej Sasin.
Posłowie opozycji chcieli się również dowiedzieć, jakie kancelarie prawne brały udział w negocjacjach z Komisją, a także w pracach nad fuzją Orlenu z Lotosem oraz Orlenu z Energą, a także jakie były koszty ich prac. Sasin odpowiedział, że jako minister aktywów państwowych "nie dysponuje dodatkowymi informacjami oprócz tych, które zostały przekazane przez Zarząd Spółki do publicznej wiadomości".