Grupa PKO BP to ostatni z dużych banków, który ogłasza wyniki za ubiegły rok. I względnie późny termin publikacji danych nie wynika z niskich zysków. Zarobiła w ubiegłym roku na czysto aż 3,74 mld zł. Lepiej w historii było tylko w 2011 roku, czyli jeszcze przed erą podatku bankowego.
Dobry rok bank zawdzięcza rosnącej różnicy w oprocentowaniu kredytów i depozytów. Średnie oprocentowanie kredytów wyniosło 4,7 proc., a depozytów 0,7 proc. Tak zwana marża odsetkowa w ubiegłym roku doszła do najwyższego poziomu od czterech lat, czyli 3,4 proc. Rok wcześniej wyniosła 3,3 proc. Takie małe 0,1 punktu procentowego, a zyski banku od razu poszły mocno w górę. Połączyć to ze zwiększoną akcją kredytową i otrzymujemy rekord.
Zobacz też: Prezes PKO BP o zarobkach w NBP. "Powinny być transparentne i znane"
Przychody otrzymane przez PKO BP z odsetek od kredytów były w ubiegłym roku wyższe od kosztów wypłaconych odsetek od depozytów o 9,35 mld zł, a w samym czwartym kwartale o 2,48 mld zł. Oba to historycznie najlepsze wyniki banku na odsetkach. W czwartym kwartale 2018 r. wzrost zysku odsetkowego był aż 10-procentowy.
To wszystko przy galopującej akcji kredytowej. Kredytów mieszkaniowych bank sprzedał za aż 15,1 mld zł w porównaniu do 12,9 mld zł rok wcześniej. Łącznie sprzedaż kredytów dla ludności PKO BP wzrosła o 14 proc. w porównaniu z 2017 rokiem.
- W 2018 roku w pełni wykorzystaliśmy bardzo dobrą koniunkturę gospodarczą w Polsce - podaje w raporcie rocznym Zbigniew Jagiełło, prezes PKO BP. - Dalszy rozwój grupy kapitałowej będzie determinowany tym, w jakiej mierze będziemy potrafili wykorzystać potencjał tkwiący w cyfrowej transformacji - dodał.
Na koniec 2018 roku bank miał w portfelu 239 mld zł kredytów, obligacji korporacyjnych i leasingu, czyli o 7,4 proc. więcej niż w 2017. Kwota depozytów wzrosła do 290 mld zł, czyli o 12,5 proc.
Co więcej, rosła też jakość portfela kredytowego. Udział kredytów zagrożonych w portfelu spadł do 4,9 proc. z 5,5 proc. rok wcześniej. Jeszcze w 2014 roku złych kredytów było aż 6,9 proc. Ludzie spłacają swoje zobowiązania coraz lepiej. Wzrost wynagrodzeń i spadek bezrobocia robi swoje. Bank wpisuje poprawę wskaźnika w listę swoich sukcesów, tj. konserwatywnej polityce przyznawania kredytów i "ścisłego monitoringu należności".
Dzięki temu bank radykalnie obniżył odpisy na kredyty zagrożone - do 1,4 mld zł w 2018 roku z 1,53 mld zł rok wcześniej i 2,0 mld zł w 2014 r.
Poprawa najbardziej widoczna jest w portfelu korporacyjnym. Odpisy na te kredyty spadły do 0,54 mld zł z 0,72 mld zł rok wcześniej. Wzrosły natomiast odpisy na kredyty detaliczne do 0,55 mld zł z 0,49 mld zł.
PKO BP udało się przy tym utrzymać koszty administracyjne na prawie niezmienionym poziomie. Koszty zostały w miejscu, a dochody rosły. Nawet podatek bankowy wyższy o 18 mln zł (czyli 950 mln zł) nie przeszkodził w zbliżeniu się do rekordu wyniku netto.
Bank w raporcie podał informację, którą z zadowoleniem powinni przyjąć akcjonariusze. Zdolność do wypłaty dywidendy wzrosła do 50 proc. zysku netto. Oznacza to możliwość wypłaty prawie 1,9 mld zł. Dotychczasowy rekord banku to było 2,5 mld zł płacone w 2011 r. 29,4 proc. tej kwoty, czyli 550 mln zł dostanie największy akcjonariusz - Skarb Państwa. Nie mówiąc o 19 proc., czyli 355 mln zł od pozostałej kwoty w formie podatku od dywidendy. Razem 905 mln zł.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl