W ubiegłym tygodniu we wtorek PKO BP poinformował, że Zbigniew Jagiełło po 12 latach zrezygnował z funkcji prezesa. W reakcji na tę wiadomość kurs spółki na giełdzie spadł o ponad 7 proc.
Jednocześnie rozpoczęły się spekulacje, kto będzie następcą Jagiełły. W czwartek nieco więcej światła na tę kwestię rzucił Jarosław Kaczyński. Prezes PiS powiedział w rozmowie z portalem Interia, że prezesem PKO BP zostanie jeden z członków zarządu banku.
- Co do PKO BP, to następcą zostanie człowiek, który jest w zarządzie, fachowiec, który nie jest związany z partią. Nie chcę jednak mówić o nazwiskach. I nie chodzi na pewno o jakieś wielkie zmiany - ten bank dobrze działa, jak sprawna maszyna - powiedział Kaczyński.
Wydaje się, że te słowa mogły nieco uspokoić inwestorów. W piątek kurs PKO BP rośnie o 4 proc. i jest to najmocniejszych wzrostów wśród największych spółek na warszawskim parkiecie, które należą do indeksu WIG20.
Tym samym kurs akcji banku odrobił spadek, do jakiego doszło 11 maja, kiedy inwestorzy dowiedzieli się o rezygnacji Jagiełły. W piątek po południu cena akcji PKO BP wynosi nieco ponad 37 zł, czyli tyle samo, ile 10 maja na zamknięciu sesji.
Kto zatem może pokierować największym polskim bankiem? Obecnie zarząd PKO BP, poza prezesem, liczy ośmiu członków. Do zarządu należą: Rafał Antczak, Rafał Kozłowski, Maks Kraczkowski, Mieczysław Król, Adam Marciniak, Piotr Mazur, Jakub Papierski oraz Jan Emeryk Rościszewski.
Wcześniej to właśnie Jan Emeryk Rościszewski był wskazywany przez prasę jako członek zarządu z największą szansą na zdobycie nominacji. Rościszewski odpowiada za obszar rynku detalicznego. Wcześniej pracował w AXA International, BNP Parbas, a w latach 1998-2016 był prezesem zarządu TUnŻ Cardif Polska. Do 2016 pełnił również funkcję dyrektora generalnego Cardif Assurance Risques Divers w Polsce. Obecnie zasiada także w radzie nadzorczej PKO Banku Hipotecznego S.A. i Grupy Żywiec S.A.
Na giełdzie nazwisk wcześniej pojawiali się także: Maks Kraczkowski , Jakub Papierski oraz Rafał Kozłowski.
Zbigniew Jagiełło zasiadał w fotelu prezesa PKO BP ponad dekadę. Pracę zaczynał jeszcze za czasów rządów PO-PSL. Jagiełło jest bliskim znajomym premiera Mateusza Morawieckiego.
- Nie chodziło o żadne zarzuty wobec prezesa Zbigniewa Jagiełły. Ani te dotyczące fachowości, ani innych spraw. Po prostu, w polityce trzeba się liczyć z eliminacją pewnych napięć - powiedział Kaczyński w rozmowie z Interią.